
01/02/2025
„… Zapadał wieczór. Zatrzymali się przed wejściem do warszaw- skiego gmachu o piaskowym kolorze ścian, zbudowanego tu w la- tach pięćdziesiątych. Autorem projektu budynku był dobiegający wówczas siedemdziesiątki architekt z wciąż bujną brodą i gęstymi, przyciętymi do kącików ust wąsami oraz wadą wzroku, korygowaną okularami w rogowych okrągłych oprawkach, absolwent
Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, Lew Władimirowicz Rudniew. Pierwotna nazwa jego dzieła brzmiała „Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina”. Po śmierci patrona w 1956 roku z tajemniczych powodów okrojono ją o jego nazwisko.
— Jesteś gotów?
— Pewnie.
— To działamy.
— Działajcie.
„Wind” w obszernym skafandrze z nienaturalnym wybrzuszeniem na plecach wsiadł do windy, która na czwartej kondygnacji minęła salę imienia Rudniewa. Architekt miał ogromny udział w akcji specjalnej szturmowców — przewidział i zaprojektował na trzydziestym piętrze taras widokowy. „Wind” dostał tym sposobem kluczowe 114 metrów wysokości dla realizowanego pomysłu na ubarwienie sobie życia.
Rozdz. 57 SIŁY SPECJALNE / GOD BLESS OUR TROOPS... ESPECIALLY OUR SNIPERS, s. 394-395
Odludek. Solitary Soldier
Wydawnictwo Port Arthur