Roman Żuchowicz

Roman Żuchowicz Podróże, historia i hejt

Buuum.Dzisiejsza erupcja,
02/06/2025

Buuum.

Dzisiejsza erupcja,

Favignana. Niedawno Nolan był tu z gwiazdami Hollywoodu kręcić Odyseję, a dzisiaj ja szukam tu z turystami gadów na Egad...
20/05/2025

Favignana. Niedawno Nolan był tu z gwiazdami Hollywoodu kręcić Odyseję, a dzisiaj ja szukam tu z turystami gadów na Egadach :) Ach w takich miejscach przypomina mi się dawna myśl, by na starość osiąść w jakimś portowym mieście i patrzeć na okręty wypływające na morze. To się nigdy nie wydarzy, ale pomarzyć można patrząc na (niedługo) filmową Itakę.

.pl

Dawno temu, nad rzeką Tygrys.      Garść zdjęć sprzed lat. Przedstawiają jezydów i ich święte miejsca w Irackim Kurdysta...
10/01/2025

Dawno temu, nad rzeką Tygrys.

Garść zdjęć sprzed lat. Przedstawiają jezydów i ich święte miejsca w Irackim Kurdystanie.

Hipopotamy słonowodne na Orango.Dziś tropiliśmy hipopotamy. Dość szczególne, zamieszkujące wyspę Orango (archipelag Bija...
30/12/2024

Hipopotamy słonowodne na Orango.

Dziś tropiliśmy hipopotamy. Dość szczególne, zamieszkujące wyspę Orango (archipelag Bijagos, Gwinea Bissau). Z racji na wyspiarski charakter zaadaptowały się do działania zarówno w wodzie słodkiej, jak i w morzu. Zaczęło się od tropów na plaży. Później trekking przez sawannę, aż do jezior. Przy pierwszym nic, poza tym, że po drodze niemal wdepnęliśmy w hipopotami ekskrement. Szansa, że trafimy na jakąś grupkę rosła. Wreszcie, udało nam się. Miejsce było niewdzięczne do obserwacji, ale później z innej strony jeziora jeden z hipopotamów raczył do nas podejść i pozować ;) Łącznie naliczyliśmy 12 osobników. Uczestnicy zadowoleni, a wycieczka miała jeszcze jedną dobrą stronę - dało się zaobserwować sporo ptaków. Od żołn i krasek abisyńskich, przez ibisy, rozmaite czaple, warzęchy, siewki i rozmaitą drobnicę.

.pl

Wsi gwinejska, wsi spokojna... Migawki z wioski Ancagne na wyspie Canhabaque, archipelag Bijagos, Gwinea Bissau.
29/12/2024

Wsi gwinejska, wsi spokojna...

Migawki z wioski Ancagne na wyspie Canhabaque, archipelag Bijagos, Gwinea Bissau.

Ten karp coś dziwnie wygląda... Wszystkiego najlepszego.
24/12/2024

Ten karp coś dziwnie wygląda...

Wszystkiego najlepszego.

Gruzja, jaką pamiętam, była raptem parę lat po rosyjskiej inwazji, dopiero otwierała się na turystów. Jako biedny studen...
03/12/2024

Gruzja, jaką pamiętam, była raptem parę lat po rosyjskiej inwazji, dopiero otwierała się na turystów. Jako biedny student załapałem się z moimi przyjaciółkami ze studiów na jeden z pierwszych tanich lotów do Kutaisi. Pora nie była najlepsza na zwiedzanie. Chyba musiałbym wreszcie wybrać się do Egiptu, by ponownie zobaczyć palmy pod śniegiem ;)

Tak mnie to jednak wszystko urzekło, krajobrazy, ludzie, zabytki, że już pół roku później wróciłem do Gruzji. Tym razem na nieco dłużej, na naukowe stypendium w Tbilisi. Poza godzinami spędzonymi na wykładach i suprach, miałem też pierwszy kontakt z jezydami, który zaważył na kilku latach mojego życia. Od tej podróży zaczęła się też na dobre moja dziwna i absolutnie zbędna gonitwa po świecie, która zaprowadziła mnie w różne dziwne strony globu. Tak się niestety złożyło, że nigdy więcej nie wróciłem do Gruzji, choć okazje były, a ta w międzyczasie została wręcz zadeptana przez Polaków. Minął czas, okazuje się że "niedawno" to już ponad dekada...

Gruzińskie powitanie, gamardżoba, jeśli mnie pamięć po latach nie zawodzi, literalnie znaczy "zwyciężaj". To krótkie, sentymentalne wspomnienie dedykuję temu hardemu narodowi, który znowu musi walczyć o swoje.

Mały wypad do Kraju ognia. Wulkany błotne, największe jezioro na świecie, wiecznie płonący ogień, prehistoryczne petrogl...
02/11/2024

Mały wypad do Kraju ognia.

Wulkany błotne, największe jezioro na świecie, wiecznie płonący ogień, prehistoryczne petroglify, rzymska wojskowa inskrypcja, szczyty Kaukazu, dawna świątynia zoroastryjska, ruiny Gebali- stolicy zapomnianego królestwa Albanii Kaukaskiej, wioska Udinów - małego ludu, spadkobierców tej wymazanej cywilizacji. Sporo udało mi się zobaczyć, a tyle jeszcze jest do zobaczenia w Azerbejdżanie... Parę migawek z mojego "przedwiośnia" u progu ponurej części jesieni.

Mandejczycy w Irbilu. Dziś coś z archiwum. Nawet nie wiedziałem, że mam te zdjęcia. Jest przynajmniej jakiś plus z przek...
19/10/2024

Mandejczycy w Irbilu. Dziś coś z archiwum. Nawet nie wiedziałem, że mam te zdjęcia. Jest przynajmniej jakiś plus z przekopywania dysków i pendrive'ów w porządkowaniu materiałów do mojego nieszczęsnego doktoratu ;) U Mandejczyków w Irbilu kręciłem przed laty materiał o tej religii. Niestety, jak w wypadku większości nakręconych przeze mnie filmów 360, nie jestem w posiadaniu nawet surowego materiału. Sporo unikalnych rzeczy przepadło, ale skoro coś się zachowało, to dwa słowa o Mandejczykach.

Słyszeliście kiedyś pewnie termin "gnoza". Samo w sobie, pojęcie to jest swego rodzaju śmietnikiem. Historycy, religioznawcy i orientaliści wrzucili do niego różne nurty duchowe, powstające na przełomie er na styku pogaństwa, judaizmu i rodzącego się chrześcijaństwa. Tym, co je łączyło, było poszukiwanie wyzwolenia wyznawców (ich ducha czy dusz) ze złego świata materii i założenie istnienia wiedzy i wtajemniczeń, które to umożliwiają. Przy czym różnice między szkołami potrafiły być znaczące. Gdzieś w tym filozoficznym i religijnym tyglu zaczęli formować się Mandejczycy. Dziś mają swoje święte księgi, a nawet własne pismo. Zostało ich kilkadziesiąt tysięcy. Dawniej żyli głównie w Bagdadzie, Basrze i obszarach wiejskich na południu Iraku. Mniej liczna grupa funkcjonuje w Iranie. Współcześnie coraz częściej żyją w diasporze. Grupa, którą odwiedziłem, działa w Irbilu, gdzie w większości przenieśli się ze względów bezpieczeństwa.

Mandejczycy od wieków fascynowali podróżników z Zachodu. Nazywano ich niekiedy "chrześcijanami świętego Jana". Wzięło się to z faktu, że jedną z ważniejszych postaci ich religii jest Jan Chrzciciel, którego uważają za swojego proroka i odnowiciela ich wierzeń. Długo byli bardzo skrytą i zamkniętą grupą. Ich pisma są pełne śladów polemik z Judaizmem, Chrześcijaństwem czy Islamem. Na ile rozumiem, widoczne są w nich warstwy z różnych czasów, co powoduje że w obiegu można przeczytać o nich niekiedy sprzeczne rzeczy. Ot, że uznają Jezusa za "Antychrysta" albo że mają o nim pozytywne zdanie ;) Ostrożnie napiszę, że celem ich wierzeń jest doprowadzenie wyznawców do wyzwolenia ze świata materii stworzonego przez złego demiurga. Warto dodać, że jakaś część ich wierzeń była przekazywana ustnie do 1831 roku. Wówczas epidemia cholery uśmierciła wszystkich (sic!) kapłanów i biskupów tej religii.

Swoje "domy wiedzy" (mandi), budowali dawniej przy rzekach. Miały postać chatki z przylegającą sadzawką chrzcielną, połączoną kanałem z pobliskim ciekiem wodnym. Ja byłem w nieco nowocześniejszej świątyni. Poza częścią "biurową", był w niej basen chrzcielny i długie pomieszczenie z wypisaną na ścianie modlitwą i sztandarem. Od razu przypominał mi się kształt pomieszczeń w rzymskich mitreach. Ów nietypowy "krzyż" na zdjęciach do Drabsha, ich "sztandar" i znak ich religii. Jedwabna tkanina ma symbolizować światło spływające na cztery strony świata.

GAGAUZJASkąd się wzięli Gagauzi? W Mołdawii, przez wymiany ludności między Imperium Carów a Wielką Portą. Skąd się wzięl...
15/10/2024

GAGAUZJA

Skąd się wzięli Gagauzi? W Mołdawii, przez wymiany ludności między Imperium Carów a Wielką Portą. Skąd się wzięli w ogóle jako lud, to już pytanie na które etnolodzy i historycy udzielają różnych odpowiedzi. Choć współcześni Gagauzi w większości żyją z rolnictwa, na liście ich domniemanych przodków można wymienić wiele grup nomadów, którzy przetoczyli się w minionym tysiącleciu przez stepy czarnomorskie. W pewnym uproszczeniu, Gagauzi są prawosławnym ludem turkijskim (choć dziś posługują się głównie... rosyjskim). Jest ich w Mołdawii około 150 tysięcy. Dysponują dziś maleńką terytorialnie i dość skromną autonomią. Są w większości wyborcami prorosyjskich partii, co chyba wpływa na obserwowalną nadobecność inwestycji z Unii Europejskiej w regionie ;) Jakby tego było mało, swoje palce maczają tu Turcy, choć posąg Ataturka blednie przy wciąż stojącym w Komracie pomnikowi ku czci Lenina...

Odwiedziłem dzisiaj wioski Besamla, Kongaz ("największa wieś w Europie") i "stołeczne" miasto Komrat. Na razie mała fotorelacja, w przyszłości może nieco więcej.

Trafić do nowego kraju i od razu na fiestę z okazji Święta Miasta. Tak się trafiło, więc mała fotorelacja z obchodów Świ...
14/10/2024

Trafić do nowego kraju i od razu na fiestę z okazji Święta Miasta. Tak się trafiło, więc mała fotorelacja z obchodów Święta Kiszyniowa 😉

A cóż to za gębą trafiła do katalogu? Mam nadzieję, że nie odstraszy klientów ;). Cytat ze mnie natomiast to eee bardzo ...
09/10/2024

A cóż to za gębą trafiła do katalogu? Mam nadzieję, że nie odstraszy klientów ;). Cytat ze mnie natomiast to eee bardzo luźna parafraza 😉

Adres

Internet
Warsaw
02-504

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Roman Żuchowicz umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Roman Żuchowicz:

Udostępnij