![Z cyklu "60/60 the best of SPCh" [33] [60 najciekawszych publikacji z 60 lat istnienia SPCh]Patrick Madigan: "Expressive...](https://img3.medioq.com/530/762/1201762695307623.jpg)
22/09/2025
Z cyklu "60/60 the best of SPCh" [33]
[60 najciekawszych publikacji z 60 lat istnienia SPCh]
Patrick Madigan: "Expressive Individualism, the Cult of the Artist as Genius, and Milton’s Lucifer" [Studia Philosophiae Christianae 51(2015)2, s. 173-185].
Link do tekstu:https://bazhum.muzhp.pl/media/texts/studia-philosophiae-christianae/2015-tom-51-numer-2/studia_philosophiae_christianae-r2015-t51-n2-s173-185.pdf
Patrick Madigan (ur. 1945) to amerykański filozof, związany Heythrop College w Londynie, gdzie wykładał filozofię i pełnił funkcję redaktora czasopisma „Heythrop Journal”. Jest historykiem idei. Opublikował m.in. "Completion of the Project of the West and its Romantic Sequel. Essays in the History of Western Culture" (The University of Chicago Press, 2005).
W przypominanym artykule autor zaczyna od tego, co amerykański socjolog Robert Bellah i kanadyjski filozof Charles Taylor nazywają „indywidualizmem ekspresyjnym” i co przedstawiają jako domyślny styl życia naszych czasów, zwłaszcza na Zachodzie. Podaje kilka przykładów, a następnie zadaje pytanie o pochodzenie tego stylu życia. Najpierw sięga do kultu artysty czczonego jako „geniusz”, który rozkwitł w XIX wieku; kult ten został zdemokratyzowany i upowszechniony w naszych czasach. Następnie sięga jeszcze dalej do opisu Lucyfera przedstawionego przez Johna Miltona w jego poemacie „Raj utracony”; w zmienionym przez Miltona obrazie Lucyfer odrzuca nie tylko Jezusa jako najwyższą istotę, ale także Ojca jako ojca. Oświadcza: „Nie znam nikogo przed sobą: jestem samozrodzony”. Autor zauważa, że jeśli przyjmujemy „ekspresyjny indywidualizm” jako etykę naszych czasów, tym samym niejawnie uznajemy Lucyfera Miltona za archetyp ludzkiego spełnienia. Sugeruje, że może to być model szkodliwy. „W zakresie, w jakim przyjmujemy 'ekspresyjny indywidualizm' jako domyślny styl życia naszych czasów, niejawnie uznajemy Lucyfera Miltona za archetyp ludzkiego spełnienia lub samorealizacji, co jednak uważam za model toksyczny. Nie tylko przekształca to wcześniej heretyckie zachowanie w obecnie tolerowaną formę postępowania, ale także ujawnia i ogłasza je jako niebędący już tajemnicą ideał rozwoju człowieka. W odwróceniu tradycyjnego zestawu podstawowych symboli Zachodu to, co wcześniej było najgłębszym i najbardziej obraźliwym bluźnierstwem, zostaje ustanowione i określone jako ortodoksja. W sprytnym i dobrze zamaskowanym ataku terrorystycznym na świątynię religijną nie tylko dokonano zdumiewającego profanowania, ale także udało się subtelnie zasugerować, że jest to nowa wiara społeczności” (s. 185).