
22/01/2025
Kilka miesięcy temu zgłosiła się do mnie klientka – ambitna kobieta z pomysłem na biznes i ogromnym zapałem, by go rozwijać. Zdecydowała się na współpracę ze mną, zapłaciła od razu i była gotowa działać. Jednak to, co wydarzyło się potem, uświadomiło mi coś bardzo ważnego – coś, co dotyczy wielu kobiet, które chcą realizować swoje marzenia.
Po kilku dniach otrzymałam od niej wiadomość: „Muszę zrezygnować. Mój mąż uważa, że to, co oferujesz, nie może być skuteczne, skoro nie kosztuje tyle, co usługi dużych agencji marketingowych. Twierdzi, że powinnam poczekać, aż odłożymy więcej pieniędzy”.
Gdzie jest granica?
Czy to naprawdę chodziło o pieniądze? A może o coś znacznie głębszego – o to, kto w ich relacji podejmuje decyzje?
Zastanowiło mnie kilka rzeczy:
1. Dlaczego dorosła kobieta musiała usprawiedliwiać swoje decyzje?
2. Dlaczego jej mąż uznał, że wie lepiej, co jest dla niej dobre, choć to ona miała realizować ten projekt?
3. Dlaczego jego sceptycyzm stał się ważniejszy od jej wiary w siebie?
To, co zobaczyłam, to brak partnerstwa. Zamiast wsparcia w budowaniu jej drogi, były wątpliwości, krytyka i potrzeba narzucenia swojego zdania.
Kobieca energia w biznesie
Nie zrozum mnie źle – mężczyźni i kobiety mają różne podejście do budowania biznesu, i to jest w porządku. Kobiety jednak często działają z serca. Budujemy na relacjach, intuicji i wsparciu. Tworzymy z miejsca, które łączy autentyczność z pasją, a nie zawsze kalkulację z sztywną strategią.
Niestety, w wielu relacjach widzę ten sam schemat – gdy kobieta chce działać inaczej, niż „utarte schematy” podpowiadają jej partnerowi, spotyka się z oporem, a czasem wręcz zgaszeniem jej wiary we własne możliwości. Co to mówi o nas, kobietach?
Kiedy słyszymy głosy krytyki – czy to od partnera, rodziny, czy otoczenia – łatwo zwątpić w siebie. Często poddajemy się, rezygnujemy z tego, co chciałyśmy zrobić. Dlaczego? Bo przez lata uczono nas, że nasza intuicja i nasze decyzje muszą być zatwierdzane przez kogoś innego.
Ale to nieprawda. Możemy działać po swojemu. Możemy robić rzeczy na własnych zasadach.