11/09/2025
Zadać właściwe pytanie - Benoît Bréville
W 2017 r. w Portugalii mieszkało 400 tys. cudzoziemców, a skrajna prawica nie istniała. Osiem lat później kraj ten jest domem dla 1,6 mln cudzoziemców (15% ogółu mieszkańców), a skrajna prawica stała się drugą siłą w parlamencie. Obserwowana niemal w całej Europie korelacja między wzrostem migracji a wzrostem popularności ugrupowań ksenofobicznych wydaje się niemal mechaniczna[i]. „Francuzi nie chcą już imigracji”, stwierdza Marine Le Pen, wzywając do przeprowadzenia referendum. Ale jakie pytanie należy w nim zadać?
Wróćmy do Portugalii w 2008 r., na długo przed ostatnim boomem migracyjnym. Kraj ogarnięty kryzysem finansowym znalazł się na skraju bankructwa. W zamian za pomoc Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska zażądały reform: Lizbona musiała „zmodernizować” swoją gospodarkę, czyli sprywatyzować, ograniczyć wydatki publiczne i zliberalizować rynek pracy. Konieczne było zwiększenie konkurencyjności, aby przyciągnąć inwestorów. Portugalia robiła wszystko, co w jej mocy, aby pozyskać świeże środki.
W 2009 r. wprowadziła status „nie-zwykłego rezydenta”, mający na celu przyciągnięcie zagranicznych pracowników umysłowych i zamożnych emerytów w zamian za dziesięcioletnie zwolnienie z podatku. Sukces był natychmiastowy. Trzy lata później wprowadzono „złotą wizę” („zezwolenie na pobyt w celu prowadzenia działalności inwestycyjnej”) z uprzywilejowanym dostępem do obywatelstwa dla obcokrajowców, którzy wyciągają książeczkę czekową. Na sektor nieruchomości spadła lawina kapitału. Wreszcie kolejne rządy postawiły wszystko na turystykę. Otworzyły tanie połączenia lotnicze i zliberalizowały wynajem krótkoterminowy. Turyści przybywali milionami, przywożąc ze sobą swoje waluty.
Terapia wydawała się przynosić efekty. W 2014 r. Portugalia powróciła na ścieżkę wzrostu gospodarczego, jej bilans handlowy stał się dodatni, a deficyt publiczny zmniejszał się z roku na rok. Były słabeusz stał się wzorem do naśladowania. Jednak za wskaźnikami kryje się inna rzeczywistość. Od czasu kryzysu finansowego kraj ten doświadcza znacznego exodusu ludności, którego szczyt przypadł na 2013 r. (120 tys. osób), a w 2023 r. nadal wynosił 75 tys., w większości młodych absolwentów wyższych uczelni. Pozbawieni perspektyw w gospodarce opartej na usługach wymagających pracy nisko wykwalifikowanej, nie są w stanie znaleźć mieszkania w dużych miastach, gdzie czynsze wzrosły dwukrotnie w ciągu niecałych 10 lat. Prawie jedna trzecia Portugalczyków w wieku 15-39 lat mieszka obecnie za granicą.
Emigracja ta przyspieszyła starzenie się społeczeństwa, w którym obecnie na każdego młodego człowieka przypada dwóch seniorów, a wskaźnik dzietności należy do najniższych w Europie. Jednak to nie 70-latkowie będą zmywać naczynia w restauracjach, sprzątać pokoje hotelowe czy zbierać maliny. Na początku lat 20. XX w. sprowadzono więc Brazylijczyków, Angolczyków, Hindusów, Lankijczyków, Marokańczyków…
Jeśli chodzi o liczby, niektóre badania wskazują również na jeszcze ściślejszą korelację między emigracją (wewnętrzną i międzynarodową) a wzrostem popularności skrajnej prawicy[ii]. Po pierwsze, wyjazd tych osób pozbawia niektóre regiony młodych, wykształconych wyborców, mniej skłonnych do głosowania na partie ksenofobiczne, a po drugie zmienia zachowania polityczne ludności, która pozostała na miejscu, w regionie pogrążonym w kryzysie.
Gdyby więc Portugalia miała zorganizować referendum w sprawie migracji, jakie pytanie znalazłoby się w karcie do głosowania? Czy chcą Państwo odesłać zagranicznych pracowników, których się wykorzystuje i kiepsko opłaca, a którzy stali się niezbędni dla gospodarki kraju przeżywającego spadek demograficzny? Czy chcą Państwo położyć kres polityce, która powoduje exodus młodzieży, przekształcając kraj w kurort dla zamożnych emerytów i cyfrowych nomadów?
tłum. Zbigniew M. Kowalewski
[i] „Has Immigration Contributed to the Rise of Right-wing Extremist Parties in Europe?”, Institute for Economic Research, Uniwersytet Monachijski, lipiec 2020 r.
[ii] R. Dancygier, „Emigration and Radical Right Populism”, American Journal of Political Science t. 69 nr 1, 2025.