23/09/2025
Dyszlewicz: Pierwsze, co zauważam po wejściu do sali Bpi, to szara wykładzina. Sześć tysięcy metrów kwadratowych szarej, deptanej od dwudziestu pięciu lat wykładziny. I skala, z którą Tillmans pracował przez ostatnie trzy lata. Aby oswoić przestrzeń, w swoim berlińskim studio wybudował trzynastometrową makietę pomieszczenia, która przez miesiące służyła mu jako pole do eksperymentów. Poza stosunkowo niewielką liczbą ścian, na których umieścił dosłownie setki fotografii, artysta do dyspozycji dostał również całe wyposażenie biblioteki – ale co zrobić z wózkami na książki, automatem na kawę i zielonymi fotelami ze skaju na ważnej wystawie w prestiżowej instytucji?
Przeczytajcie tekst Ewy Dyszlewicz o wystawie Wolfganga Tillmansa w Centre Pompidou. Link w komentarzu.
—
Centre Pompidou