MAG MAG

MAG MAG Piszemy o kulturze, muzyce, filmie, sztuce i literaturze. Krótko, autorsko i bez lania wody.

YONAKA  – zespół, który nie tylko jest autorem słów „F**k what you think, I’m not trying to impress you”, ale także ich ...
22/02/2024

YONAKA – zespół, który nie tylko jest autorem słów „F**k what you think, I’m not trying to impress you”, ale także ich swoistym uosobieniem – powraca do Polski już 9 marca tego roku. Ta wyjątkowa grupa muzyczna staje się coraz bardziej rozpoznawalna, a na koncie zebrała już setki milionów streamów swoich piosenek.

👉 https://fb.me/e/xyU9XDSvj

Ta formacja uzdolnionych artystów nie daje słuchaczom chwili wytchnienia w swoich utworach, gdyż ich hipnotyczne brzmienia dbają o odpowiednie napięcie przez cały czas trwania piosenek. Yonaka wykorzystuje elektroniczne brzmienia oraz przesterowane gitary w swojej muzyce, płynnie łącząc ze sobą elementy punka, popu i współczesnego rocka, a ostry i lekko ochrypły głos wokalistki Theresy Jarvis idealnie się z tym komponuje. W jednym z wywiadów na temat nowej epki – „Welcome to my house” wyjaśniła: „Miło jest wyrzucić pewne rzeczy z głowy i przelać je na papier. Naprawdę skorzystałam z życiowych historii i doświadczeń innych ludzi, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie takie jak zdrowie psychiczne. [...] Inni mają szansę zdać sobie sprawę z tego, że nie są w tym sami, podobnie jak i ja nie jestem sama”. Dla Yonaki ważnym motywem przewodnim w ich twórczości jest przełamywanie stereotypów i mierzenie się z tematami tabu, ale istotną misją tej brytyjskiej grupy jest również aktywne zachęcanie swoich słuchaczy do bycia sobą i poszukiwania swojej tożsamości. Energiczne i odjechane kompozycje muzyczne zespołu, w połączeniu ze świeżymi, oczyszczającymi tekstami, oddziałują intensywnie na fanów, skłaniając ich do refleksji na temat problematycznych kwestii w ich życiu. Yonaka słynie ze swojej energii oraz nieograniczonych eksperymentów muzycznych, przez co powstają ciekawe alternatywno-rockowe hybrydy wspierane przez teksty inspirowane prawdziwymi wydarzeniami.

Po sukcesie drugiego albumu „Seize the Power” przyszedł czas na kolejne show w wydaniu brytyjczyków, które otwiera nowy rozdział w ich twórczości.
Co zatem kryje się w domu Yonaki? Sprawdźcie już 9 marca w warszawskim Niebie, gdzie trio wystąpi w ramach promocji swojego ostatniego minialbumu „Welcome To My House”!

🎟️ BILETY: https://bit.ly/YONAKA_WWA

WiniaryBookings ▣ NIEBO ▣ YONAKA ▣ NOISY ▣ Mimi Barks

Już w dniach 16–18.02 zapraszamy do Nowy Teatr na „Trzy epizody z życia rodziny” – portret tej podstawowej komórki społe...
30/01/2024

Już w dniach 16–18.02 zapraszamy do Nowy Teatr na „Trzy epizody z życia rodziny” – portret tej podstawowej komórki społecznej, odsłaniający mechanizmy opresji, która ustanawia przemocowe relacje w domu. Spektakl reżyseruje Markus Öhrn, co gwarantuje przenikliwość obserwacji społecznych oraz brutalną siłę stosowanych środków teatralnych.

Na przedstawienie 18.02 obowiązuje specjalna promocja dla studentów, bilety za jedyne 25 zł!

🎟️ https://www.facebook.com/events/397506672625536

W nadchodzącym miesiącu na deskach Nowego możecie zobaczyć również inną sztukę szwedzkiego reżysera, „Fobię” – już w dniach 21–23.02. Recenzję przedstawienia na łamach MAGIEL znajdziecie tu 👉 https://magiel.org/patronaty/cieple-dranie/13386

🥇 To już tradycja, że skoro złoto, to Jacek Wnorowski. Miejsce 1. 👇____________MIEJSCE 1Allie X – „Black Eye”Lata 80. w ...
24/01/2024

🥇 To już tradycja, że skoro złoto, to Jacek Wnorowski. Miejsce 1. 👇
____________
MIEJSCE 1
Allie X – „Black Eye”

Lata 80. w muzyce to z jednej strony studnia bez dna i okres, do którego artyści odwołują się ciągle, aż do przesady i znudzenia, z drugiej natomiast obszar wciąż umożliwiający znalezienie takiego klocka, co jeszcze nikt go nie znalazł nigdy i włożenie go do własnej muzycznej układanki.

Allie X w swoją nową erę wkracza niesamowicie wyrazistą hybrydą niesionego pompatycznymi syntezatorami italo-disco z gotyckim new wave, koronując całość niepodrabialnym popisem wokalnym, balansującym na granicy opętania i ekstazy. Trudno dziwić się temu, że „Black Eye” wygrało nasz plebiscyt. W końcu to przykład utworu, w którym każda kolejna sekcja jest coraz lepsza, który godzi fanów Gazebo, New Order, The Cure i Cyndi Lauper, który niczym ikoniczny utwór Dead or Alive 𝗼 𝗯 𝗿 𝗮 𝗰 𝗮 słuchaczem i 𝘄 𝗸 𝗿 𝗲̨ 𝗰 𝗮 się do ciągłego odtwarzania. „Black Eye” zostanie z nami na długo i wcale nie byłoby dziwne, gdyby za dwie dekady ktoś użył go na ścieżce dźwiękowej do nowego popularnego filmu o młodych zakochanych wampirach.
▶️ https://youtu.be/19aPQJ2HYc8?si=bUEap6X_DPc9jIX2
🎧 https://open.spotify.com/track/28GReZcMRd0N2Ns1bJ3HzR?si=c67730e1c8c94269

🥈 Miejsce drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie. Piotr Szumski, mordo. 👇____________MIEJSCE 2Ło...
23/01/2024

🥈 Miejsce drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie, drugie. Piotr Szumski, mordo. 👇
____________
MIEJSCE 2
Łona, Andrzej Konieczny, Kacper Krupa – „JEDZIESZ”

Na konwersacji grupy muzycznej napisałem, że przesłuchanie nowego albumu Łony to „obywatelski obowiązek” (i chyba w czyimś plebiscytowym arkuszu widziałem, że się to przyjęło). Paradoksalnie „JEDZIESZ”, utwór niekoniecznie spod szyldu muzyki zaangażowanej, tylko tę tezę umacnia.

Dlaczego? Ze względu na rozumianą w pewien formalny sposób wartość artystyczną. Bardziej adekwatnie jest tu przecież mówić o wykonaniu niż o nawijce, więcej też powie określenie akompaniament niż bit, a nad wszystkim unosi się duch pewnej klasycznie pojmowanej doniosłości.

Ale „JEDZIESZ” to zarazem „majaczenie”, „trzepot rzęs” i „strzęp rozmowy”. I właśnie połączenie powagi formy z całym tym zgrzytaniem nadaje przedstawieniu prawdziwy sens. Tak więc, drogi słuchaczu, „jedziesz, jedziesz, jedziesz, jedziesz”, a potem – 𝗼𝗯𝗼𝘄𝗶𝗮̨𝘇𝗸𝗼𝘄𝗼 – posłuchaj całego albumu.
▶️ https://youtu.be/gH5BaWil54g?si=OL5WocNNehHcK66v
🎧 https://open.spotify.com/track/3wnUOZVvgDoxThcuTG1Y2T?si=6889865ef3a246f1

🥉 Chodźcie, Helena Długokęcka chętnie was zaprowadzi na najniższy stopień podium. 👇____________MIEJSCE 3!BEN, Five_Volt,...
22/01/2024

🥉 Chodźcie, Helena Długokęcka chętnie was zaprowadzi na najniższy stopień podium. 👇
____________
MIEJSCE 3
!BEN, Five_Volt, Imitation Zone – „!ROZJAZD”

To brzmi jak coś, czego słucha się, jadąc nocnym pociągiem, nostalgicznie wlepiając wzrok w okno. Wiecie, ten moment, gdy krople deszczu stukają o szyby, a ciebie nurtują myśli przeróżne. Tylko, że nie wybrałam jeszcze pociągu. Żegnamy się na dworcu, czekając na rozjazd. Napięcie narasta, a że nie ma jak go zmniejszyć, to puszczam tę piosenkę. Taka jesienna „smutnograjka” (wydana pierwszego września!), z którą łatwo empatyzować. Relacje się kończą, pociągi odjeżdżają, a to, co mogło być, nie będzie.
▶️ https://youtu.be/rB4tp89FAG8?si=5UBsCoVW8Yw_p2Dd
🎧 https://open.spotify.com/track/75zfx5WUCHv9RSbzgA2eud?si=ab4f3abda82b46d5

Na ostatniej prostej, tuż przed podium, chcemy wyróżnić jeszcze jeden utwór, który przybliży wam Patrycja Chodinow. 👇___...
21/01/2024

Na ostatniej prostej, tuż przed podium, chcemy wyróżnić jeszcze jeden utwór, który przybliży wam Patrycja Chodinow. 👇
____________
WYRÓŻNIENIE
Paris Paloma – „labour”

Singiel Paris Palomy z 2023 r. wyskoczył mi któregoś dnia na głównej na YT. Teledysk miał bardzo dużo wyświetleń, więc nic dziwnego, że algorytm go proponował. Olałam to. Potem wyskoczył znowu. I znowu. No to obejrzałam.

Bujało. I to mocno. Dodatkowo jeszcze ten teledysk, Chryste! Wciąga strasznie. Niektórzy pewnie powiedzą, że nic tam się nie dzieje, nie ma migających świateł, tańców, kupy ludzi — tylko jakaś typiara siedzi przy stole z obżerającym się facetem. Od pierwszych sekund teledysku myślałam sobie „ale to dobre, ale to dobre, ale to dobre” – piękne w swojej prostocie, ten klimat, stroje i świece, mimika… Uważam, że warto posłuchać tej piosenki chociaż raz z teledyskiem, żeby przenieść się do czasów, które Paris nie bez powodu wybrała jako tło wydarzeń. Wtedy łatwiejszy jest odbiór samego tekstu, który w pierwszej chwili może solo aż tak nie wybrzmieć.

Jeśli chodzi o sam utwór oraz wykonawczynię, moim zdaniem, „ate and left no crumbs”. Dawno jakaś piosenka aż tak mi nie podeszła – a wybrzydzam nie gorzej niż przy jedzeniu. Melodia wpada w ucho, a Paris ma przepiękną barwę głosu – idealną do ballad i „smętów”, czyli utworów, które są spokojniejsze, wolniejsze, czasami dobre do popłakania, łapiące za serce. Z jednej strony, piosenka nie jest typowo smutna, zarówno pod względem melodii, jak i tekstu, lecz ma bardzo przygnębiającą tematykę. Utwór nie tylko opowiada historię pewnej kobiety, która pragnie wydostać się z niezdrowej relacji, ale również oddaje w subtelny sposób hołd wszystkim kobietom, które były zmuszone do przyjmowania na siebie odpowiedzialności za wszystkie prace domowe i opiekę nad mężem oraz dziećmi. W patriarchalnym społeczeństwie mężczyźni nadużywają swoich przywilejów i pozwalają sobie na to, aby partnerka pełniła rolę ich matki i została ich wieczną opiekunką, która nakarmi, posprząta oraz będzie zawsze na ich zawołanie. Stonowana melodia nie nudzi się, dzięki „smaczkom” muzycznym, jak np. „ozdobniki” Paris na końcach wersów, częste przechodzenie między dwoma rejestrami głosu i tworzenie tzw. efektu falsetto obok głębokich brzmień niskich dźwięków oraz zamknięcie utworu specjalną „klamrą” z lekko inną melodią. Tworzy to dobre tło dla historii opowiadanej przez autorkę głosem jakby zmęczonym, bez nadziei, wręcz zirytowanym, z nutą niewypowiedzianej, lecz planowanej zemsty:

„For somebody I thought was my saviour
You sure make me do a whole lot of labour

[...]

If we had a daughter, I'd watch and could not save her
The emotional torture

[...]

So now I've gotta run, so I can undo this mistake
At least I've gotta try

[...]

All day, every day, therapist, mother, maid
Nymph then a virgin, nurse then a servant
Just an appendage, live to attend him
So that he never lifts a finger
24-7, baby machine”
▶️ https://youtu.be/jvU4xWsN7-A?si=JYjh71UOdYZj-Fp1
🎧 https://open.spotify.com/track/2Ggr9IfS70wYQacW8nZKPG?si=48c8b1c7355c4d06

Zespół, który rok temu znalazł się na trzecim stopniu podium. O zmianach (nie tylko dotyczących miejsca w topce) — Tomas...
20/01/2024

Zespół, który rok temu znalazł się na trzecim stopniu podium. O zmianach (nie tylko dotyczących miejsca w topce) — Tomasz Dwojak. 👇
____________
MIEJSCE 4
Black Country, New Road – „Turbines/Pigs (Live at Bush Hall)”

Zespół Black Country, New Road był na początku 2022 r. u szczytu swoich artystycznych zdolności. Niecały rok wcześniej wydał debiutancką płytę „For the First Time”, która szybko zyskała uznanie i uczyniła z BC,NR jeden z ciekawszych projektów do śledzenia. Za chwilę miał się natomiast ukazać ich drugi album – „Ants From Up There”, bardziej uporządkowany i dojrzalszy od pierwszego, pokazujący rozwój grupy. I wtedy, 4 dni przed premierą krążka, główny wokalista i gitarzysta Isaac Wood poinformował o odejściu z zespołu. Album okazał się natomiast ogromnym sukcesem, jeszcze większym od debiutu.

Pozostali członkowie zespołu postanowili, że mimo odejścia Wooda będą wciąż nagrywać i występować pod tą samą nazwą. Zapowiedzieli jednak, że z szacunku do byłego frontmana nie będą grali stworzonych wspólnie utworów.

Już kilka miesięcy po odejściu Wooda zespół zaczął występować na koncertach wraz z nowym, niepublikowanym dotychczas materiałem. A na początku 2023 r. wydał album koncertowy nagrany w londyńskiej Bush Hall.

Spośród utworów umieszczonych na płycie, szczególnie wybija się prawie dziesięciominutowy „Turbines/Pigs” przypominający inne równie majestatyczne piosenki zespołu, które znalazły się na poprzednim albumie. Utwór można podzielić na dwie części. W pierwszej, bardziej wyciszonej i balladowej, pianistka May Kershaw kreśli drobnym śpiewem enigmatyczną i baśniową opowieść m.in. o przygnębiającym poczuciu, że nie zasługuje się na otrzymane uczucie. Stopniowo do melancholijnych dźwięków pianina wygrywanych przez Kershaw dołączają inne instrumenty. A po wypowiedzeniu ostatnich słów tekstu piosenki następuje ponad trzyminutowy instrumentalny wybuch. Głośny i oczyszczający. Zwieńczony ekstatycznym aplauzem publiczności. I pozostawiający z uczuciem obcowania z dziełem poruszającym, z którego obficie wylewają się emocje.
▶️ https://m.youtube.com/watch?v=VbHV8oObR54&t=1949s
🎧 https://open.spotify.com/track/626DiLKaEAoQfJ7YLdjcaF?si=nTP1Msx8TF6TSB3Ud0vkPA

Połowa topki, ale zapewniamy, że Kuba Kołodziej nie napisał tego tekstu połowicznie — sprawdźcie poniżej. Miejsce 5. 👇__...
19/01/2024

Połowa topki, ale zapewniamy, że Kuba Kołodziej nie napisał tego tekstu połowicznie — sprawdźcie poniżej. Miejsce 5. 👇
____________
MIEJSCE 5
Yves Tumor – „Heaven Surrounds Us Like a Hood”

Trudno wyobrazić sobie lepszy punkt kulminacyjny albumu, niż ten, który moim uszom zgotował Yves Tumor za pomocą tego niezwykłego singla. Wystarczy krótkie intro i chwytliwy gitarowy riff, a następnie… bassline soczysty niczym świeży owoc, który przez kilkanaście sekund zostawia po sobie przyjemny posmak i wysyła sygnał do mózgu z prośbą o więcej słodkości. Nagle utwór spowalnia i robi krok w tył, tylko po to, by znienacka zbombardować słuchacza skondensowaną ścianą ujarzmionych przez autora, tak pięknie skomponowanych dźwięków. Nietuzinkowa kompozycja i ciągle rozwijająca się soniczna akcja stanowią o sile tego cudeńka, którego każdy odsłuch pozwala wycisnąć coś nowego. Dla pełnego doświadczenia zdecydowanie polecam założyć solidne słuchawki o dobrym basie!
▶️ https://youtu.be/tsOi9znJmEo?si=gvGoxA_e9fsQXF4E
🎧 https://open.spotify.com/track/6jCaLfO4BcwoLDpMKgSFkp?si=w7LvdbxpTsalASb1_dUTsQ

Wracamy do głównej dziesiątki naszego plebiscytu, który rządzi się prawami przyrody – po „Końcu lata” przychodzi czas na...
18/01/2024

Wracamy do głównej dziesiątki naszego plebiscytu, który rządzi się prawami przyrody – po „Końcu lata” przychodzi czas na „Jesień”. Miejsce 6 i Weronika Zys. 👇
____________
MIEJSCE 6
The Cassino – „Jesień”

Najpierw była „Zima”, później nastała „Wiosna”, a po dwóch latach czekania, wraz z EP „Prześwit” nadeszła i „Jesień”. Była na nią najwyższa pora, zarówno patrząc na fakt, ile minęło od wcześniejszych premier zespołu, ale także na to, że The Cassino potrzebowało już czegoś, czym udowodni, że potrafi zameldować się na wyższym poziomie muzycznej gry oraz trafić do bardziej doświadczonego słuchacza. I to się udało.
Cały nowy materiał można uznać za dojrzalszy, jednak także za okupiony nie najłatwiejszymi przeżyciami, co dobrze słychać, co się współodczuwa, co skłania do refleksji. Z gitarowego grania The Cassino było już znane i z tego Panowie nie zrezygnowali. Jednak to co wybija się na „Prześwicie” to wyraźne, zapętlone i charakterystyczne motywy elektroniczne w każdej z części tej układanki. Poza mroczną i hipnotyzującą warstwą muzyczną, warto zwrócić uwagę na teksty. Wokalista i autor (Hubert Wiśniewski) potrafi udowodnić bowiem, że waga słów kryje się nie w liczbie, a jakości, i że dosłownie w kilku wersach można zawrzeć wiele, ale trzeba właściwie dobierać każdy z nich.
Singiel „Jesień” to przemijający cykl zarówno na poziomie pory roku, na poziomie przyrody i cichego obserwatora ukrytego w znikających koronach drzew czy korowodach ptaków, ale także wzrastania człowieka i (głównie) gasnących relacji międzyludzkich. Świadczy to o sporej wrażliwości i umiejętności nie tylko patrzenia, ale i dostrzegania. Na „Prześwicie” jesienna szaruga całkowicie przykryła ślady po pierwszym kroku w chmurach, jednak Panowie trzymają się na powierzchni i mimo wszystko idzie im to coraz lepiej.
Czy za sprawą The Cassino nastanie kiedyś brakujące lato?
Nie wiem, ale jeśli w dobrym tonie jest powiedzieć komuś, że do twarzy mu w jesiennych szarościach i z bagażem pełnym refleksji, to byliby to właśnie muszkieterowie z Kasyna. Polecam sprawdzić całą EP „Prześwit”.
▶️ https://youtu.be/cEOwslXiTGs?si=lAS2trMUjYbd6DV3
🎧 https://open.spotify.com/track/5ZJsQd7BDjLhKbeGf5UcQM?si=ab249707b9494ade

W każdym muzycznym podsumowaniu znajdziemy słowa o tym, jak trudno było w nich zmieścić tylko 10, 20 czy 50 najlepszych ...
17/01/2024

W każdym muzycznym podsumowaniu znajdziemy słowa o tym, jak trudno było w nich zmieścić tylko 10, 20 czy 50 najlepszych utworów ubiegłego roku. Cóż, we ARE like other girls, dlatego o jednym z dwóch wyróżnień, które znalazły się tuż za najlepszą dziesiątką – Arkadiusz Paweł Bujak. 👇
____________
WYRÓŻNIENIE
100 gecs – „Dumbest Girl Alive”

𝙧𝙚𝙡𝙖𝙩𝙖𝙗𝙡𝙚 (ang.) – wywołujący poczucie utożsamienia, zgody, dający się odnieść do własnego doświadczenia

Nie singiel, ale albumowy otwieracz i chyba najwięcej mówiący utwór z drugiej płyty dwojga ambasadorów hyperpopu z St. Louis, na której podnieśli się oni do drugiej potęgi. Jeden z aż dwóch (!) tytułów na krążku, w których podmiot liryczny określa się epitetem superlatywnym. Aż chce się zapytać: odwaga czy zuchwałość? Albo lepiej, złośliwie: czy jest się w ogóle czym chwalić? Na takie pytania odpowiedź da tylko wsłuchanie się w utwór, który wcale nie jest tak głupi, na jaki wygląda (jest ciut mądrzejszy).

W wymowie – egzemplifikacja swojego martwego, a przynajmniej istniejącego czysto ironicznie, gatunku. Nie spodziewajmy się jednak cukru i różu – zgubiły się w tzw. realtalku. „Hymn transpłciowości pod przykrywką piosenki o byciu głupim”. W gruncie rzeczy całkiem odważny zapis przeżyć zmieszczony w 2 minutach i 17 sekundach muzyki, bez strachu przed posłużeniem się groteską, która zresztą zawsze była, obok angielskiego, językiem ojczystym duetu. 𝙈𝙪𝙨𝙞𝙦𝙪𝙚 𝙢𝙚̀𝙢𝙞𝙦𝙪𝙚, jak cały album, ale nie do końca. Niby punkowy odpał i rozwalanie gitary, ale też emo do przeżywania. Do tego zdrowa doza umartwienia. Bo nie może być miło, kiedy nie jest miło, nawet jeśli wydaje się, że wszystko fajnie. Proste, a cieszy. I mimo ładunku emocjonalnego, energetyzuje.

Niby żart, ale jednak na poważnie. Piosenka ewidentnie na którymś poziomie ironii, która jednak asymptotycznie zmierza tu do czystej szczerości – tak też chyba trzeba jej słuchać. I w tym właśnie upatrywać prawdziwej mądrości.
▶️ https://youtu.be/oXrbMDww9ss?si=qtbDuLL2qHbPwwz5
🎧 https://open.spotify.com/track/0qMZXgcLfkl5RI3q50KHMH?si=21da245f7a4d468d

Wspomnienie lata w środku zimy – Michał Gil i miejsce 7. 👇____________MIEJSCE 7L.U.C, Kwiat Jabłoni, Bela Komoszyńska, R...
16/01/2024

Wspomnienie lata w środku zimy – Michał Gil i miejsce 7. 👇
____________
MIEJSCE 7
L.U.C, Kwiat Jabłoni, Bela Komoszyńska, REBELBABEL Film Orchestra, Karolina Skrzyńska – „Koniec lata”

Gdybym został poproszony o wskazanie jednego wykonawcy, który miałby reprezentować polską kulturę na scenie międzynarodowej, bez wahania wybrałbym Kwiat Jabłoni. Oryginalne brzmienie połączone z lekkością dźwięków i ciepłem wokalu Kasi Sienkiewicz potrafi dotknąć niejednego wymagającego odbiorcę. „Koniec lata” nie jest wyjątkiem – dotychczasowy folkowy styl zespołu jest tutaj jeszcze bardziej uwypuklony, dzięki osadzeniu utworu w kontekście polskiej klasyki literatury, wzbogaconego o inspirowaną muzyką ludową nowoczesną produkcję Łukasza Rostkowskiego.

Wyróżniający się wokal Kasi – wśród towarzyszących jej Beli Komoszyńskiej, Karoliny Skrzyńskiej i jej brata Jacka – hipnotyzuje słuchacza i przenosi go prosto na reymontowską wieś. Melodia oplata każdego jak wiatr, który zapowiada przyjście jesieni. I właśnie to zanurzenie się w świecie natury i emocji to największy atut utworu. Chwyta on cię za rękę i prowadzi przez kolejne krajobrazy i marzenia senne, sprawiając, że zapominasz o prawdziwym świecie na parę minut. Sam stajesz się tym puchem, porwanym przez ciepły wiatr. Sam wędrujesz między chmurami patrząc na pola i pracujących tam ludzi. Jednym słowem – magia. I to w nowoczesnej folkowej postaci.
▶️ https://youtu.be/sbjoTjpkkbA?si=eTateJba0UCf0x6G
🎧 https://open.spotify.com/track/5F97FuxzqsjyEhp56aW9Ef?si=61220ae73b8b4e9f

Adres

Warsaw

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy MAG MAG umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do MAG MAG:

Udostępnij

Kategoria

O MAG MAG

Piszemy o kulturze, muzyce, filmie, sztuce i literaturze. Krótko, autorsko i bez lania wody.

Najbliższe firmy medialne


Inne Warsaw firmy medialne

Pokaż Wszystkie