Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza

Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza Istniejemy od 1949 r. Wydajemy: powieści, poezję, literaturę dla dzieci i młodzieży, popularno

Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza poleca:
17/04/2025

Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza poleca:

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Elżbieta Miąsko – W ciszy wyszeptaneOto zbiór wierszy wygrzebany z czeluści zapomn...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:

Elżbieta Miąsko – W ciszy wyszeptane
Oto zbiór wierszy wygrzebany z czeluści zapomnianej szuflady. Owe wiersze przeleżały w tej lub podobnej szufladzie 17 lat. Poetka kilkukrotnie zbierała się na odwagę, aby przesłać je do oceny innym z nadzieją na swój własny tomik poezji. Do dnia dzisiejszego nie miała na to odwagi.

Strach minął i do rąk Czytelników trafia ten zbiór mądrych pełnych wrażliwości wierszy.

Strach

Boję się światła,

które rani me oczy.

Boję się mroku

co mrozi me serce.

Boję się śpiewu

wzniecającego moje uczucia.

Boję się ciszy,

bo jest taka smutna.

Boję się ciebie,

gdyż możesz mnie skrzywdzić.

Dlatego wciąż uciekam.

Biegnę, stoję i znowu biegnę.

Ale mam już dość.

Nie chcę się ciągle bać.

Chcę być sama

i opatrzeć swe krzyżowe rany.

Do ciebie

Do ciebie,

co cię noszę pod sercem

piszę ten wiersz.

Choć ciężki los powstania twego

radością wypełniasz me ciało.

Jesteś skarbem całej mnie.

Tyś lekarstwem wielkiego świata.

Żadne zło mnie nie dosięgnie.

Jesteś nadzieją moją.

Tyś ciepłem, którego mi brak.

Wypełnieniem istnienia mego.

Kocham cię

ty, co cię noszę pod sercem.

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Elżbieta Jarosz-Kondraciuk – Chichoty i łkaniaDo rąk Twoich trafia kolejny tomik p...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:

Elżbieta Jarosz-Kondraciuk – Chichoty i łkania

Do rąk Twoich trafia kolejny tomik poezji Elżbiety Jarosz-Kondraciuk. Tym razem możesz tu znaleźć wiersze różnej treści od złotych myśli, bajek i fraszek do poważnej poezji.

Oszczędna

Z rodzinnej zapomogi

Sprawiła mężowi rogi.

Na Kuracjusza

Pojechał nad morze

I nadal nie może.

Na pracoholika

Zamiast odpoczywać, wciąż pracować woli,

Od rana do nocy. Kto to? Pracoholik.

I tu się nasuwa zdanie z pytajnikiem –

Czy w miłości także jest pracoholikiem.

Dylemat Stańczyka

Zafrasowany jest dzisiaj Stańczyk,

Kiedy na Polskę z wysoka patrzy.

Zadaje sobie wciąż pytanie,

Co po wyborach z krajem się stanie?

Bardzo też błazen jest ciekawy

kto będzie rządził, mądry i prawy?

I co przyniosą te wybory,

Czy nowe waśnie i nowe spory?

Więc jaka będzie Polska po latach,

Słaba i chora, silna, bogata?

Rząd spełni wszystkie obietnice

I z suwerenem będzie się liczyć?

By zgoda była, zechce sprawić,

Czy szerzyć mściwość i nienawiść?

Okaże wtedy się, kto miał rację,

O Konstytucję dbał, demokrację.

Czy na przekręty przymykał oko,

lub w sprawiedliwość wierzy głęboko?

Czy Polska będzie wielkim okrętem,

Żeglować w przyszłość dostojnie, pięknie?

Czy zamiast dobrze nim sterować,

Rząd zechce trwonić dobra, marnować?

Nadejdą wtedy czasy ponure,

Zbyt późno dojrzy lodową górę.

Poezje wybrane - Krzysztof Saturnin Schreyer -Poezje  Biblioteka Notka biograficznaDr n. med. Krzysztof Saturnin Schreye...
25/03/2025

Poezje wybrane - Krzysztof Saturnin Schreyer -Poezje Biblioteka
Notka biograficzna

Dr n. med. Krzysztof Saturnin Schreyer urodził się w Warszawie w r. 1940 z ojca Saturnina i matki Heleny z domu Krasińskiej. Po powrocie z obozu koncentracyjnego w Mauthausen jego ojciec z rodziną, której UB odebrało mieszkanie, przeniósł się do Wrocławia . Tu skończył Liceum Ogólnokształcące nr II i studiował na Akademii Medycznej do drugiego roku studiów włącznie, po którym to czasie wraz z rodziną powrócił do rodzinnego miasta. Po ukończeniu Akademii Medycznej w Warszawie pracował w Szpitalu Bielańskim, a następnie w I Klinice Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej, gdzie uzyskał II stopień specjalizacji i doktorat. Od roku 1981 do 1987 pracował jako lekarz na Malcie.

Po powrocie i wygraniu odpowiednich konkursów prowadził jako ordynator oddział chorób wewnętrznych w Pruszkowie. Jest działaczem Izby Lekarskiej, tłumaczem literatury anglojęzycznej, członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Przełożył kilkanaście książek wybitnych autorów anglosaskich. Publikował i publikuje własne wiersze w różnych czasopismach literackich. Wydał pięć tomów poezji.

Kto kogo ma

Ach któż mi powie, może ktoś wie,

czy ja mam pieska, czy piesek mnie?

Kto komu rozkaz zwykle wydaje,

na przykład kiedy zaspany wstaję?

Za oknem zamieć, nie wyjdę, nie!

Lecz pies oznajmia, że bardzo chce

i choć pogoda mi to odradza,

piesek na spacer mnie wyprowadza.

Zanim do zadań poważnych ruszę,

nieraz zmęczony odpocząć muszę,

Chciałbym się zdrzemnąć na krótką chwilę,

a tutaj piesek łasi się mile,

Więc kto kim włada w tej sytuacji?

Nie wolno przyznać się do frustracji,

piesek miłości żąda od pana,

choć głowa ciężka, sprawa przegrana.

Różnych wymagań piesek ma sporo

Raz porą dzienną, raz nocną porą.

Nic się nie zmienia, dylemat trwa.

Pytam poważnie – kto kogo ma?

25 IV 2016

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Przeklęta równowaga - Tomasz JedzUtwory Tomasza Jedza zawarte w tym tomiku charakt...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:

Przeklęta równowaga - Tomasz Jedz
Utwory Tomasza Jedza zawarte w tym tomiku charakteryzują się zwięzłością i lapidarnością ujęcia zbliżającą się do coraz modniejszej w Polsce poezji Haiku (wydawanej również w LSW). To korzystnie wyróżnia te utwory w masie publikowanych dzisiaj zbiorach wierszy, których autorzy mają niewiele do powiedzenia.

* * *

poszedłem

na długi

spacer

wiersze

leżą

wszędzie

* * *

zajrzałem

w głąb

siebie

jakiś

obłęd

* * *

nie czytasz

znaków

potem

się dziwisz

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Historia bez domu - Marcin z FrysztakaCzy bez domu można czuć się bezpiecznie. Czy...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Historia bez domu - Marcin z Frysztaka

Czy bez domu można czuć się bezpiecznie. Czy bez domu można poczuć czym jest szczęście. Czy dom jest konieczny by żyć. A może wystarczy mieć go w sercu. A może wystarczy kochać. Myślisz, skończę studia, zacznę żyć. Mówisz, zdobędę dobrą pracę, będę szczęśliwy. Jesteś przekonany, że mieszkanie na kredyt, to spełnienie największej z potrzeb. Ale czy oby na pewno. Czy życie musi być wyczekane. Wymodlone. Wymarzone. A może życie jest tu i teraz. A może lepszego nie dostaniemy. Innego nie będzie. Niż ta chwila. Niż ten oddech. Może czas na zegarku z białą tarczą i czerwonym sekundnikiem nigdy nie przestanie płynąć. Nie zatrzymamy chwil. Nie złapiemy szczęścia. Możemy jednak płynąć. Razem z czasem. Możemy pozwolić by nas prowadził jego nurt. Możemy żyć.

Bez pragnień, trosk i celów. Bez wielkich domów i drogich samochodów. Skromnie, bo człowiekowi niewiele jest potrzebne do szczęścia. Tak niewiele. A wciąż chcemy. Tak wiele. Wciąż zapominamy gdzie jest sens. Gdzie jest dom. Ten prawdziwy. Ten duchowy. Chcielibyśmy. A nie możemy. Możemy, ale nie chcemy. Żyć, kochać i śmiać się. Nie udawać. Dawać i brać. Handel wymienny. Miłość za miłość.

(fragment ze Słowa Wstępnego)

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Jolanta Czartoryska – Z Przemyśla do Freuda. Helena Deutsch nieoczywista biografia...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:

Jolanta Czartoryska – Z Przemyśla do Freuda. Helena Deutsch nieoczywista biografia córeczki tatusia.

To jest opowieść o kobiecie, która swym życiem wpisała się na zawsze zarówno w historię światowej psychoanalizy, jak i historię feminizmu.

Są kobiety, które spędzając życie obok mężczyzn zaledwie dodają im blasku. Są kobiety, które opierają się całe życie na sile mężczyzny, ale umieją ich równocześnie wesprzeć. Są także kobiety, które idą przez życie w równym tempie z mężczyznami, a nawet ich wyprzedzają.

Jednak bywają jeszcze i takie kobiety, jak Helena Deutsch z d. Rosenbach, kobieta, która potrafiła połączyć w sobie wszystkie wymienione typy kobiet! Była lekarzem neurologiem, psychiatrii oraz psychoanalitykiem - uczennic i asystentką Zygmunta Freuda. W światowej literaturze przedmiotu została nazywana ,,matką" psycho­analizy. Była i pozostała postacią o tak wielkim dorobku zawodowym, że w austriackim leksykonie poświęconym wybitnym osobom jest jedną z nielicznych wymienionych kobiet. W Wiedniu została specjalnie wyróżniona poprzez utworzenie parku jej imienia przy Lustkandlgasse, w 9.Bezirku.

A w Polsce? W Polsce prawie nikt o niej słyszał! Tę książkę powinny przeczytać kobiety, ponieważ to właśnie Helena zidentyfikowała i opisała pojęcie ,,kobiecości". Wnikliwie i wyczerpująco scharakteryzowała także ,,sposób działania kobiety". Mężczyznom także by się przydała wiedza o Helenie, ponieważ całe jej życie zostało zdominowane przez miłość, która została zawiedziona przez mężczyznę!

Jolanta Czartoryska

Prawnik - absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego (1977); wykonywała cztery zawody prawnicze - prokurator, adwokat, notariusz, obecnie emerytowany radca prawny; doktor nauk humanistycznych - historyk (Uniwersytet Rzeszowski 2010); dyplomowany pedagog (Uniwersytet Rzeszowski 2016); autorka tekst6w naukowych i publicystycznych; laureatka konkursu ,,Deutsche Welle" i ,,Rzeczypospolitej"(2002) oraz ,,Newsweeka" (2011); autorka książek z zakresu historii PRL: dyskursu między­ pokoleniowego Odejść: w cień (2012, 2022), wspomnień z lat 60. Każdy miał sw6j PRL. Opowiadania nostalgiczne (2021) oraz wspomnień z lat 70.-80. MOJA PROKURATURA to bzdura?! (2023). Rusin6w wczoraj i dziś. Wspomnienia mieszkańców (2024). Bibliofil, admiratorka Ani z Zielonego Wzg6rza i Agathy Christie oraz wielbicielka muzyki J. S. Bacha. Kobieta słowna i pracowita, z wewnętrzną pasją porządkowania świata w każdym wymiarze. Pianistka-amatorka.

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Teresa Grzywacz – Haiku uważność chwiliPOSŁOWIENiniejsza książka to mój pierwszy a...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Teresa Grzywacz – Haiku uważność chwili

POSŁOWIE

Niniejsza książka to mój pierwszy autorski tomik haiku, który zawiera utwory napisane w latach 2008-2024. Na przestrzeni tych lat zdobywałam doświadczenie pisząc na forach internetowych i publikując w różnych czasopismach, antologiach i almanachach, a także w dwujęzycznych polsko-angielskich czasopismach i w Japońskim Magazynie “Kuzu”. Mój zagraniczny debiut miał miejsce w japońskim internetowym “ASAHI HAIKUST NETWORK” z 15 czerwca 2012 r. A oto haiku z tego numeru:

wiśniowe kwiaty -
tęsknię za sadem
mojego ojca

Od kwietnia 2016 r. jestem członkiem Polskiego Stowarzyszenia Haiku w Warszawie. W kwietniu 2024 r. wydałam autorski tomik poezji dla dzieci pt. “Magiczny świat dzieci”, Wydawnictwo EDU-ART.
Interesuję się: literaturą, historią, polityką, muzyką i Japonią. Z zawodu jestem technologiem także ekonomistą, a obecnie na emeryturze. Mieszkam i tworzę w Łukowie.
Dziękuję Polskiemu Stowarzyszeniu Haiku, za objęcie honorowym patronatem niniejszego tomiku.

Teresa Grzywacz

Posłowie (wersja ang.)

AFTERWORD

This book is my first original collection of haiku, which contains works written between 2008 and 2024. Over the years, I have gained experience writing on internet forums and publishing in various magazines, anthologies, and almanacs, as well as in bilingual Polish-English magazines and the Japanese Magazine “Kuzu”. My foreign debut occurred in the Japanese online “ASAHI HAIKUST NETWORK” on June 15, 2012. Here is a haiku from that issue:

cherry blossoms -
I miss the orchard
of my father

Since April 2016, I have been a member of the Polish Haiku Association in Warsaw. In April 2024, I published my volume of poetry for children entitled “Magiczny świat dzieci” [The Magic World of Children], Wydawnictwo EDU-ART.

I am interested in literature, history, politics, music, and Japan. I am a technologist and economist by profession, and I am currently retired. I live and work in Łuków.

I thank the Polish Haiku Association for taking honorary patronage over this volume.

Teresa Grzywacz

ZIMA

śniadanie na śniegu -
przed kościołem bezdomna
karmi gołębie

breakfast on the snow -
in front of the church homeless is
feeding pigeons

zimowy pejzaż -
płatki śniegu na wietrze
białe motyle

winter landscape -

snowflakes in the wind

white butterflies

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Witold Bugajny – Z bronią w ręku i bezKsiążka Witolda Bugajnego, partyzanta Armii ...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Witold Bugajny – Z bronią w ręku i bez

Książka Witolda Bugajnego, partyzanta Armii Ludowej, zawiera wiele ocen i sformułowań kontrowersyjnych. Publikujemy ją w ramach dyskusji o roli i znaczeniu zbrojnych formacji podziemnych działających na terenie Polski w okresie II wojny światowej, a związanych z różnymi orientacjami politycznymi tworzącymi polityczny krajobraz lat 1939-1945.

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Andrzej Zawadzki urodził się w 1950 r. w Skarżycach (pow. pułtuski). Z wykształcen...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Andrzej Zawadzki urodził się w 1950 r. w Skarżycach (pow. pułtuski). Z wykształcenia ekonomista rolnictwa, doktor nauk rolniczych, zawodowo związany z bankowością i finansami. Wieloletni nauczyciel akademicki, autor publikacji z zakresu ekonomii i bankowości. Pisze felietony, wspomnienia, ale też opowiadania i teksty kabaretowe. Wydał zbiór felietonów Ela tropi portale (2021) oraz esej o Bogdanie Jańskim Teodor z Pułtuska. Bogdan Jański, mój wielki ziomek (2023). Laureat Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na Felieton „O Brzytwę Pilcha” (2023). Członek ZAiKS (sekcja M). Jego ostatnia książka Po zawodach (2024) opowiada o zajęciach, których już nie ma.

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Opowiadania - Helena Pasławska— Tak, ale na wszystko potrzeba czasu , a ona dopier...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Opowiadania - Helena Pasławska
— Tak, ale na wszystko potrzeba czasu , a ona dopiero od niedawna jest wdową, tym bardziej że bardzo kochała twojego ojca.

— Wiem, przecież jeszcze nie teraz, j a po prostu chcę ją oswoić z tą myślą.

— Twoja mama ma tyle lat, że na pewno sama sobie poradzi.

— Nie, najpierw poznam ją z naszym naleśnikowym szefem,a potem niech robi, co chce. Czuję przez skórę, że się polubią .

— Na pewno się polubią, ale co dalej?

— Dalej to oni już dadzą sobie radę! Zobaczysz , że zrobię z nich parę!

— Ty lepiej szukaj dla siebie, mama w twoim wieku miała już narzeczonego!

— Ale ty jesteś dziś uszczypliwa, jeszcze trochę i zaczniesz

mnie swatać. Ja mogę spokojnie być singlem , moje siostry zapewnią mamie wnuki.

— Chyba że będą tak myśleć jak ty? Jak wnioskuję, bliźniaczki są dość wygodne, więc nie wiadomo , czy założą rodziny?

— Przerażasz mnie! Ktoś przecież musi te drogocenne geny przekazać dalej!

— No i sama widzisz, jesteś najstarsza, a to do czegoś

zobowiązuje!

— Twoja mama nie wspomina ci nic o wnukach?

— Cały czas, dlatego już nie reaguję, tylko że sama chciał abym mieć dzieci – to jest mój pięcioletni plan do wykonania – mąż i dwójka maluchów, mogą być bliźniaki.

— Życzę powodzenia! Może dołączę się do ciebie?

Po zakończeniu prac polowych, rodzina przyjechała do Marzeny, która załatwiła im tutaj nocleg, żeby mieć ich dłużej. Mirka i Magda zaczęły studia i jak na razie były zadowolone ,

mieszkały w akademiku jak wcześniej ich siostra. Marysia i mama zostały na gospodarstwie same. Przy pomocy sąsiadów jakoś dawały radę, jednak na dłuższą metę trzeba coś postanowić. Może oddać w dzierżawę trochę gruntu? Marzena była za takim rozwiązaniem, bo wiadomo, że mama sama nie podoła temu wszystkiemu. Siostry przyjeżdżały tylko na weekend i niewiele mogły pomóc, tym bardziej że się uczyły. W dodatku, jako młode kobiety, potrzebowały mieć czas dla siebie, dla swojego prywatnego życia. Tutaj bardzo im się podobało, miasto i okolice, przypadli im do gustu przyjaciele Marzeny. Mama mogła być spokojna o swoją najstarszą córkę, widziała, że jest tu lubiana i szanowana. Oczywiście, Marzena zaprowadziła mamę do kuchni, by przedstawić jej mistrza patelni, kolacja była pyszna, a potem po spacerze padły ze zmęczeni a w swoim pokoju.

(fragment opowiadania „ Na Konwaliowej”)

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:Andrzej Zawadzki – A nam kusa sukmanaAndrzej Zawadzki, urodził się w  1950 r. w Sk...
25/03/2025

LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA poleca:
Andrzej Zawadzki – A nam kusa sukmana
Andrzej Zawadzki, urodził się w 1950 r. w Skarżycach (pow. pułtuski). Z wykształcenia ekonomista rolnictwa, doktor nauk rolniczych, zawodowo związany z bankowością i finansami. Wieloletni nauczyciel Akademicki autor publikacji z zakresu ekonomii i bankowości. Pisze felietony, wspomnienia, ale też opowiadania i teksty kabaretowe. Wydał zbiór felietonów Ela tropi portale (2021) oraz eseju o Bogdanie Jańskim (Teodor z Pułtuska. Bogdan Jański, mój wielki ziomek, 2023). Laureat Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na Felieton „O Brzytwę Pilcha” (2023). Członek ZAiKS (sekcja M). Jego poprzednia książka Po zawodach (2024), opowiada o zajęciach, których już nie ma.

A nam kusa sukmana to zbiór felietonów powstałych w latach 2023-24, które w znacznej części ukazały się na łamach czasopism.

Kurza stopa!

Tytułowa „kurza stopa” to chyba najłagodniejsze z przekleństw, jakie cisną się na usta, gdy słucha się prezesa naszego banku centralnego, a zwłaszcza, gdy potem konfrontuje się jego słowa z realiami, innymi niż te tworzone na użytek TVP. Wprawdzie jest jeszcze przekleństwo „kurka wodna”, ale ponoć zarezerwowano je dla literatów, więc zwykłym zjadaczom chleba pozostaje kurza stopa. To taka hipotetyczna stopa NBP.

Nasz prezes centralnego banku jest z jednej strony mało skomplikowanym osobnikiem, bo wiadomo, iż powie, jak nam dobrze; pomacha przy tym rękoma, popuka się w głowę niezbyt mocno, byśmy nie usłyszeli, że jest pusta. Wszyscy mogliśmy się o tym przekonać wielokrotnie, bo jest przewidywalny, czego nie należy mylić z przewidującym. Nawet kierunków rozwoju sytuacji w zakresie spadku wartości złotego nie przewidział: kiedy mówił, że grozi nam zbyt niska inflacja, okazało się, że ta hydra zaciska nam pętlę na szyi, z mocą, której nie doświadczaliśmy od lat; a młode pokolenie – to już w ogóle nigdy. Szczególny popis jako stand-uper dał prezes na spacerniaku, chyba gdzieś nad morzem, skąd – gdyby nie jego nadzwyczaj rezolutna żona – musiałby ulotnić się chyba chyłkiem i biegiem.

Na swoich konferencjach prasowych, na których pewnie nikt obok niego wystąpić nie chce (jak to było w zwyczaju za poprzednich prezesów NBP), opowiada więc o tym, jak nam jest dobrze. I jeszcze o tym, że tylko głupcy tego nie dostrzegają. Nie widzą na przykład „wungla” w składach opałowych, którym są one – te składy – wręcz zawalone. Prezes głównego banku kraju został namaszczony na to stanowisko przez – a jakżeby inaczej – prezesa naczelnego, prezesa wszystkich prezesów, ba! wszystkich Polaków. À propos tego namaszczenia: prezes namaszcza, co jest przejawem wielkiej miłości do danej osoby, ale też odbiera namaszczenie, co oznacza z kolei kłopoty wcześniej namaszczonego. Prezes albo kocha, albo nienawidzi, nie zna stanów pośrednich, przy czym kłopoty osobnika z cofniętym namaszczeniem, niczym klątwa, rozciągają się na całą jego rodzinę i następne pokolenia. Mógł się o tym przekonać szef NIK-u, który dość szybko z kryształu przerodził się – w opinii prezesa – w szwarccharakter.

Prezes nie jest w NBP sam. Dostał do pomocy wiernych kompanów, co skutkowało tym, że do niedawna wszyscy głosowali jak szef. Pod dyktando naczelnego, można to łatwo sprawdzić, zapoznając się z protokołami z głosowań wychodzącymi po pewnym czasie na światło dzienne. Większość z drużyny prezesa to partyjni nominaci, których nazwiska nic nie mówią znawcom zagadnień bankowych, albo też osoby słynne z zupełnie innych, czyli politycznych, wcześniejszych aktywności. Ostatnio pojawili się w Radzie Polityki Pieniężnej ludzie, którzy mają odwagę – a ta odwaga wynika z kompetencji, jakie posiadają w zakresie polityki pieniężnej – by głosować inaczej, niż wskazuje prezes. Ostatnie oświadczenia najnowszej członkini RPP wskazują, że może być ciekawie, choć prezes i partyjni nominaci zachowują większość.

Gdzie te czasy, gdy – bez wielkiej przesady – świat wstrzymywał oddech przed wystąpieniem szefa polskiego banku centralnego? Wtedy to wystąpienie miało wartość, coś z niego wynikało. Tak było na przykład w czasach, gdy – jak to można zobaczyć na archiwalnych zdjęciach – obecny szef z prezesem wszystkich prezesów maszerowali z antysystemowym transparentem i palącą się kukłą ówczesnego prezydenta. Tak i dziś prezes NBP stawia się na każde wezwanie na Nowogrodzką, by pokazać swoją zależność, swoje chodzenie na niezbyt długiej smyczy.

Inflacja, co by nie mówić, jest rządzącym na rękę. Większość dochodów budżetowych, od VAT-u poczynając, jest skorelowana z cenami płaconymi przez nas jako konsumentów, co wiedzą wszyscy. No może z wyjątkiem oglądających TVP.

„Angora”, nr 45/2022

Adres

Warsaw
01-445

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 16:00
Wtorek 09:00 - 17:00
Środa 09:00 - 17:00
Czwartek 09:00 - 17:00
Piątek 09:00 - 17:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza:

Udostępnij

Kategoria