01/09/2025
Cała sprawa z Małgorzatą Chmielewską pokazuje, jak łatwo w Polsce manipulować opinią publiczną. Media lewicowe przedstawiają ją jako „siostrę zakonną”, podczas gdy nią nie jest. To jest jawne nadużywanie autorytetu Kościoła, żeby uderzać w sam Kościół i w konserwatywnych P***ków. Czy naprawdę mamy się na to godzić?
Drodzy, musimy być bardzo czujni wobec takich osób jak Małgorzata Chmielewska. Ona doskonale wie, że strój i określenie „siostra” mają wzbudzać szacunek, dlatego media używają tego jak tarczy. A jednocześnie ta pani regularnie krytykuje Kościół, katolików i tradycyjne wartości. To jest hipokryzja w najczystszej postaci. Aż trudno uwierzyć, że wciąż tylu ludzi się na to nabiera.
Udostępnijcie ten wpis, żeby inni też poznali prawdę.
„Siostra” tylko w tytule? Mój list do Małgorzaty Chmielewskiej i przestroga dla czytelników Zacznijmy od rzeczy podstawowej, która w całej tej dyskusji bywa sprytnie zaciemniana: Małgorzata Chmielewska nie jest siostrą zakonną. Nie należy do żadnego katolickiego zgromadzenia, a mimo to...