09/04/2025
Serdecznie zapraszam na kolejną recenzję azjatyckiej perełki od Wydawnictwo Yumeka
Durian Sukegawa, Koty z Shinjuku, tłum. Małgorzata Samela, Yumeka 2025
Koto-lotek, niewinna zabawa w zgadywanie, który kot pojawi się w oknie, staje się metaforą ludzkiego życia. A nierzadko ludzki los, nie jest tym szczęśliwym w Niebiańskim Kołowrotku i to pomimo tego, że człowiek, w danym momencie, ma do wykorzystania tylko jedną szansę, a nie dziewięć. Powieść, pomimo tej refleksji, daje jednak cichą nadzieję, że pomimo wszelkich przeciwności, w każdym z nas drzemie siła, która pozwoli wyrwać z zaklętego kręgu.
Yamazaki Seita – młody mężczyzna bez perspektyw, zmaga się z licznymi trudnościami życiowymi, przez przypadek trafia do ,,Karibany”/,,Karinki” – jednego z baru w Shinjuku. Szybko poznaje tam nietypowych (z punktu widzenia konserwatywnego japońskiego społeczeństwa) gości, a także dołącza do tajemniczej gry Koto-Lotek.
Powieść ma przede wszystkim cechy terapeutyczne. Pokazuje destruktywność mobbingu w pracy, a także jak zdolny człowiek, jakim jest właśnie główny bohater Yamazaki, w trudnej sytuacji życiowej i bez większych perspektyw (nie z własnej winy), daje się niszczyć systemowi. Akcja książki toczy się w Japonii przełomu lat 80 i 90 XX wieku, kiedy relacje pomiędzy pracownikami i pracodawcami zostawały sobie wiele do życzenia i zarówno ze względów kulturowych (specyficzny z europejskiego punktu widzenia etos pracy), oraz ekonomicznych (wielki kryzys i przeobrażenia społeczne) bardziej przypominały feudalne stosunki, a nie partnerską współpracę dwóch dorosłych osób. Jednak i tak, w tej opowieści jest pewna uniwersalność, gdyż obecne przypadki przemocy zarówno werbalnej, jak i nawet fizycznej, wobec pracowników mają także miejsce obecnie we wszystkich częściach świata.
Ponadto w powieści poruszony jest problem stygmatyzacji i dyskryminacji osób z niepełnosprawnością na rynku pracy. Yamazaki, który pragnie zostać scenarzystą, jest daltonistą. I pomimo tego, że jego choroba, ani nie przeszkadza w wykonywaniu swoich obowiązków ani w wykorzystywaniu swojego niebywałego talentu, wciąż natrafia na szklany sufit. W tym przypadku, można to również odnieść do innych tego typu uprzedzeń na tle: etnicznym, płciowym czy wiekowym, które skutecznie uniemożliwiają jednostce na godne i sprawiedliwe traktowanie na rynku pracy.
W powieści pojawia się również motyw niewykorzystanego talentu, a nawet konieczności zaprzedania go, aby przetrwać. Yamazaki, w firmie, musi zajmować się pracą, która nie daje mu żadnej satysfakcji, a wręcz przeciwnie przynosi mu jedynie samą frustrację, nie mówiąc już o upokorzeniach ze strony swojego przełożonego. Główny bohater układa bowiem pytania, do niezbyt wyszukanych teleturniejów, podczas gdy jego możliwości, pozwoliłyby mu na stworzenie czegoś o wiele bardziej wartościowego dla widzów. Niestety, ze względu na swoją niepełnosprawność oraz brak odpowiednich koneksji, musi pozostawać na tej posadzie, którą i tak cudem udało mu się uzyskać. Pozostaje więc w sytuacji bez wyjścia. Wątek ten również stanowi również pewną aluzję do konsumpcjonizmu i przedkładania wartości materialnych nad duchowymi. I paradoksalnie, to obskurna knajpa w Shinjuku, ma w sobie więcej doniosłości, ale i ciepła, niż wielki biurowiec, wiodącej stacji telewizyjnej w Japonii, w reprezentatywnej części stolicy.
Z drugiej strony Yamazaki nie jest ukazany jako człowiek krystaliczny, który jak mityczny Syzyf godnie toczy swój kamień pod górę. Wręcz przeciwnie, widzimy jego zmagania się ze słabościami, w tym pracoholizm oraz coraz większe nadużywanie alkoholu. Możemy poczuć jego bezradność i bezsilność, w tym niemożność przeciwstawienia się swojemu przemocowemu i to nie tylko werbalnie, ale i fizycznie pracodawcy. Dosłownie widzimy jak ,,umiera na naszych oczach”. Jednak później się odradza i jak sam to później przyznaje: ,,Gdybym został scenarzystą, nie narzekałbym na brak pieniędzy, ale wtedy wewnętrznie bym umarł. Cieszę się, że moje życie tak się potoczyło. Nikogo nie udaję, kroczę ścieżką, którą sam sobie wytyczyłem”. (s.199).
Podobało mi się jednak to, że jego przeciwstawienie się mobbingowi, nie miało w sobie czegoś heroicznego a przy tym pustego, a była to pewna przypadkowa, a może jednak nie, iskra, która sprawiła, że sprawy potoczyły się w takim, a nie innym kierunku. Także wzmianka o fizycznym bólu głównego bohatera, można uznać nie tylko za metaforę, ale opisanie jak najprawdziwszego objawu, jakie daje ciało, po tym jak spada adrenalina, związana z kryzysową sytuacją w życiu. Duża zaletą powieści jest zaskakujące, a przy tym gorzko-słodkie zakończenie, które dzięki temu jest autentyczne i daje nadzieję. Nie obiecuje, że bohater, który pokona zło, będzie się teraz pławił w luksusach i przebierał w ofertach pracy, ale, że nadal będzie musiał nadal zmagać się z licznymi przeciwnościami, niemniej, jednak będzie znacznie szczęśliwszy i spełniony.
Drugą postacią jest Yume – tajemnicza i małomówna barmanka, pracująca w lokalu. Jej historia może stanowić odzwierciedlenie losu Yamy. Niepełnosprawność, dramatyczne dzieciństwo naznaczone alkoholizmem opiekunów (warto zauważyć, że sama w pewnym momencie powiela schemat i wiąże się z człowiekiem, który ma problemy z alkoholem), przemoc seksualna (w tym trauma związana z gwałtem i poczucie zaniżonej samooceny), a także inne dramaty, jakimi jest naznaczone jej życie. Autor dobrze oddał obraz osoby wycofanej, która dopiero po bliższym kontakcie, jest gotowa otworzyć się na świat. Jednak w każdej chwili, może się zamknąć, kiedy okaże się, że ten ponownie ją zdradził. Wyjątkowo podobało mi się ukazanie jej relacji z Yamazakim, gdzie obaj młodzi ludzie – skrzywdzeni przez los, pomimo wszystko starają się stanąć się na przekór i stworzyć swój własny azyl. Oboje tworzą poezję, która ma odzwierciedlić ich prawdziwe jestestwo i wyzwolić ich z ram narzuconych przez nieprzychylne im społeczeństwo.
Kluczową rolę odgrywają tutaj koty, które stanowią nie tylko ciekawy dodatek do fabuły, który ma przyciągnąć potencjalnych miłośników tych czworonożnych zwierząt. Wręcz przeciwnie, to postacie pierwszoplanowe. Są oni pełnowartościowymi klientami lokalu, a także stanowią zastępczą rodzinę dla Yume. Tak samo jak w romantyzmie, stanowią one archetyp natury, która choć surowa, jest sprawiedliwa w osądzie dla bohaterów i zwraca uwagę na ich wnętrze, a nie zewnętrzny wygląd czy status społeczny. Ponadto, to one stają się bohaterami kilku wierszy obu bohaterów. Na marginesy przesyłam tutaj ukłony dla Tłumaczki Pani Małgorzaty Sameli, za przełożenie niełatwej w odbiorze poezji.
Ciekawy wątek stanowią także ,,ludzcy” klienci lokalu. Wśród nich znajdziemy między innymi artystów, pracowników seksualnych, przedstawicieli półświatka, a także osoby nieheteroseksualne, które przez swoje cechy, czy wykonywane zawody, nie byliby w pełni zaakceptowani przez społeczeństwo. I tak, na łamach powieści, poznajemy m.in.: reżysera teatralnego, ulicznego flecistę, pracownika seksualnego, trenera osobistego, boksera, profesora biologii, dominę, a także osobę nieheteroseksualną. W powieści, widoczne jest, że niektórzy z nich wykonują ,,poważne” zawody, a przede wszystkim pełnią również ważne role rodzinne, a jedynie w ,,Karince”, mogą być tak naprawdę sobą. I dlatego też tutaj w pełni może odnaleźć się właśnie Yamazaki, który, może pokazać swoje prawdziwe ja, bez obawy, że zostanie za to odrzucony.
Na uwagę zasługuję również język. Jest on bogaty i poetycki, a szczególnie interesujące są wiersze. Oddaje on również w pełni charakter Shinjuku, który rządzi się swoimi prawami i staje się barwną plamą na tle japońskiej stolicy. Również umiejscowienie większości akcji w ,,Karince” nadało moim zdaniem pewnej intymności powieści, a także zacieśnienie jej ram. Jest to swoista parabola, gdzie uniwersalne problemy, są ukazane za pomocą prostych, pojedynczych historii.
Książkę oczywiście polecam, ale lista osób, będzie dosyć długa i różnorodna, przede wszystkim: miłośników japońskiej literatury, wielbicielom kotów, koneserom nastrojowych i zarazem nieco filozoficznych opowieści, poetom, ale również osobom, które doświadczyły mobbingu. Ta powieść daję bowiem naprawdę dużo siły i nadziei.
Źródło grafiki: Lubimy Czytać, Canva
Projekt wykonany w programie Canva
Recenzja dostępna na: https://wiezaperel.com/2025/04/09/durian-sukegawa-koty-z-shinjuku-tlum-malgorzata-samela-yumeka-2025/