
01/09/2025
Jak napisać drugą książkę i nie zwariować (albo zwariować z klasą) - czyli wszystko o "klątwie drugiej książki" 😆
„Druga książka to pestka” – nie powiedział nikt nigdy. Zwłaszcza jeśli pierwsza kończy się rytuałem, cieniem i zamkiem, a druga zaczyna się od zdzielenia piorunem niezwykle pechowej dziewczyny.
Tak, Ada istnieje. Tak, ma kota. Tak, ten kot ma więcej wspólnego z Welesem niż z Whiskasem. I tak, druga książka powstała.
Nie dlatego, że wena przyszła z kawą i ciasteczkiem. Tylko dlatego, że bogowie z różnych panteonów postanowili zrobić igrzyska, a ja nie miałam wyjścia, tylko wszystko opisać.
Pisanie tej historii to był niemal rytuał. Okupiony krwią, potem i sarkazmem. Z Kojotem, który śmieje się z moich prób ogarnięcia fabuły. (Przysięgam, do dziś chichocze się, gdy nie patrzę...)
Z Perunem, który rzuca piorunami, kiedy próbuję skrócić scenę treningu. Z Adą, która nie chce być bohaterką, ale nie ma wyjścia, bo świat się wali, a ktoś musi go poskładać.
A teraz?
Teraz wracam do zamków. Do Krzyśka, który wciąż pamięta, co zrobił zeszłego lata... 😉
Do Bolkowa, który okazał się być kluczem. Do czterech miejsc, które w zadziwiający sposób zaczynają mówić jednym głosem.
A co z tego wyjdzie? Może to będzie opowieść o tym, że pisarz to też człowiek. Z latarką w plecaku, z klątwą weny i z nadzieją, że kolejny piorun trafi tam, gdzie trzeba. (Oby nie w głowę...😆)
📖 „Księga z tunelu” czeka.
📖 „Igrzyska bogów” już gotowe.
A ja? Ja szukam tropu.
I jeśli go nie znajdę... to go sobie wymyślę. 😁
Grafika: AI
ATUT Oficyna Wydawnicza Zamek Świny Gościniec Stara Mleczarnia Uniwersytet Civitas Park u Bolka Gmina Bolków