Poznaj Prawde

Poznaj Prawde Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Poznaj Prawde, Twórca cyfrowy, Zamosc.

31/10/2024

LATARNIA ŚLEPCA

W dawnych czasach ludzie w Japonii często używali papierowych latarni. Papier osłaniał
zapaloną świecę, a był połączony patykami z bambusa.
Zdarzyło się, że ślepiec składał wizytę przyjacielowi, a ponieważ było późno, zaproponowano
mu, żeby zabrał z sobą do domu latarnie.
Roześmiał się na tę propozycję. „Dzień i noc są dla mnie jednakowe", powiedział. „Cóż bym
zrobił z latarnią?"
Jego przyjaciel powiedział: „To prawda, że nie potrzebujesz jej, żeby znaleźć drogę do domu.
Ale może pomóc, żeby ktoś nie wpadł na ciebie po ciemku".
Tak, więc ślepiec wyruszył w drogę z latarnią. Nie za długo, ktoś zderzył się z nim
pozbawiając go równowagi.
„Hej, ty nieuważny człowieku!" wykrzyknął ślepiec. „Nie widzisz latarni?"
„Bracie", powiedział nieznajomy, „twoja latarnia zgasła".

Idziesz bardziej bezpiecznie
w swojej własnej ciemności,
niż w świetle kogoś innego.

31/10/2024

Filozoficzna koncepcja JESTEM

Absolutną, pierwotną przyczynowość w nieskończoności, filozofowie wszechświata przypisują
Ojcu Uniwersalnemu, działającemu jako nieskończony, wieczny i absolutny JESTEM.
Przedstawienie śmiertelnemu intelektowi idei nieskończonego JESTEM wiąże się z wieloma
niebezpieczeństwami, ponieważ ta koncepcja jest tak odległa od ludzkiego, empirycznego pojmowania, że
zawiera poważne zniekształcenia znaczeniowe i nieporozumienia w sprawie wartości. Tym niemniej
filozoficzna koncepcja JESTEM daje istotom skończonym pewną podstawę, kiedy próbują się zbliżyć do
częściowego zrozumienia absolutnych początków i nieskończonych przeznaczeń. Należy jednak wyjaśnić, że
we wszelkich naszych próbach naświetlenia początków i realizacji rzeczywistości, koncepcję JESTEM należy
traktować, we wszystkich osobowościowych znaczeniach i wartościach, jako równoznaczną z Pierwszą
Osobą Bóstwa, Ojcem Uniwersalnym wszystkich osobowości. Jednak to założenie JESTEM nie jest tak
wyraźnie rozpoznawalne w nie deifikowanych domenach rzeczywistości wszechświatowej.
JESTEM jest Nieskończony; JESTEM jest również nieskończonością. Z
sekwencyjnego, czasowego punktu widzenia, cała rzeczywistość ma swój początek w nieskończonym
JESTEM, którego samotna egzystencja w przeszłej, nieskończonej wieczności, musi być najważniejszym
założeniem filozoficznym istoty skończonej. Koncepcja JESTEM oznacza
nie uwarunkowaną
nieskończoność, niezróżnicowaną rzeczywistość wszystkiego tego, co kiedykolwiek mogłoby istnieć w
całej nieskończonej wieczności.
JESTEM, jako koncepcja egzystencjalna, nie jest ani deifikowany ani nie deifikowany, ani
aktualny ani potencjalny, ani osobowy ani nieosobowy, ani statyczny ani dynamiczny. Żadnego określenia
nie można zastosować do Nieskończonego, można tylko oświadczyć, że JESTEM
jest. Filozoficzne założenie
JESTEM jest jedyną wszechświatową koncepcją, którą w pewnym sensie trudniej zrozumieć niż koncepcję
Absolutu Nieuwarunkowanego.
Dla skończonego umysłu musi po prostu istnieć początek i chociaż rzeczywistość nigdy nie
miała prawdziwego początku, wciąż istnieją pewne źródłowe związki, jakie rzeczywistość wykazuje w
stosunku do nieskończoności. Przedrzeczywistość, pierwotną sytuację wieczności, można sobie wyobrazić
jako coś w tym rodzaju: w pewnym, nieskończenie odległym, hipotetycznym momencie wiecznej
przeszłości, JESTEM mógł być pojmowany jako zarówno rzecz jak i nie rzecz, jako zarówno przyczyna jak i
skutek, zarówno jako wola jak i reakcja. W tym, hipotetycznym momencie wieczności, nie istnieje
zróżnicowanie na obszarze całej nieskończoności. Nieskończoność wypełniona jest przez Nieskończonego;
Nieskończony zawiera nieskończoność. To jest hipotetyczny, statyczny moment wieczności; aktualności
wciąż zawierają się w swych potencjałach a potencjały jeszcze się nie pojawiły w obrębie nieskończoności
JESTEM. Ale nawet w tej, domniemanej sytuacji, musimy założyć możliwość istnienia osobowej woli.
Pamiętajcie zawsze o tym, że pojmowanie Ojca Uniwersalnego przez człowieka jest
doświadczeniem osobistym. Bóg, jako twój duchowy Ojciec, jest pojmowalny dla ciebie i dla wszystkich
innych śmiertelników. Jednak
wasza empiryczna, czci pełna koncepcja Ojca Uniwersalnego,
zawsze będzie mniejsza niż wasz filozoficzny postulat nieskończoności Pierwszego Źródła i
Centrum, JESTEM. Kiedy mówimy o Ojcu, mamy na myśli Boga, tak jak go pojmują istoty przezeń
stworzone, zarówno wysokie jak i niskie, ale w Bóstwie jest bardzo dużo tego, czego wszechświatowe istoty
nie mogą zrozumieć. Bóg, wasz Ojciec i mój Ojciec, jest tym stadium Nieskończonego, które odczuwamy w
naszych osobowościach jako prawdziwą, empiryczną rzeczywistość, tym niemniej JESTEM zawsze pozostaje
naszą hipotezą wszystkiego tego, co wyczuwamy, że jest niepojęte u Pierwszego Źródła i Centrum. I nawet
ta hipoteza prawdopodobnie daleko odbiega od niezgłębionej nieskończoności pierwotnej rzeczywistości.
Wszechświat wszechświatów, z niezliczonymi zastępami zamieszkujących go osobowości, jest
organizmem rozległym i skomplikowanym, ale Pierwsze Źródło i Centrum jest nieskończenie bardziej złożony
niż wszechświaty i osobowości, które się urzeczywistniły w odpowiedzi na rozporządzenie jego woli. Kiedy
przepełnieni czcią stajecie w obliczu ogromu wszechświata nadrzędnego, pomyślcie przez chwilę, że nawet
ta niewyobrażalna kreacja może być tylko częściowym objawieniem Nieskończonego.
Nieskończony naprawdę jest odległy od doświadczalnego poziomu śmiertelnego
rozumowania, ale nawet w tej epoce, na ziemi, wasze koncepcje nieskończoności rozwijają się i dalej się
będą rozwijać, na waszej drodze życia bez końca, prowadzącej w przyszłą wieczność. Nie uwarunkowana
nieskończoność nie posiada znaczenia dla istoty skończonej, ale nieskończoność jest zdolna do
samoograniczeń i dopuszcza możliwość ekspresji swej rzeczywistości dla wszystkich poziomów bytu
wszechświata. I twarz, którą Nieskończony zwraca w kierunku wszystkich osobowości wszechświata, jest
twarzą Ojca, Uniwersalnego Ojca miłości.

29/10/2024

Duch w człowieku

Wraz z postępem ewolucji na zamieszkałej planecie i przyszłym uduchowieniem jej
mieszkańców, dojrzałe wtedy osobowości mogą otrzymywać kolejne wpływy duchowe. Jak śmiertelnik robi
postępy w opanowywaniu swego umysłu i w postrzeganiu duchowym, te wielorakie służby duchowe stają
się coraz bardziej skoordynowane w swych działaniach; łączą się coraz bardziej z nadrzędną służbą Rajskiej
Trójcy.
Chociaż Boskość może być różnorodna w swych przejawach, w doświadczeniu ludzkim Bóstwo
jest pojedyncze, jest zawsze
jedno. W ludzkim doświadczeniu służba duchowa też nie jest różnorodna.
Niezależnie od różnorodności pochodzenia, wszystkie wpływy duchowe są w swym funkcjonowaniu
jednością. Naprawdę stanowią jedność, będąc duchową służbę Boga Siedmiorakiego dla istot wielkiego
wszechświata i w tych istotach; a gdy stworzeni wzrastają w uznaniu i zdolności przyjmowania tej
zjednoczonej służby duchowej, staje się ona w ich doświadczeniu służbą Boga Najwyższego.
Z wysokości wiecznej chwały Boski Duch zstępuje długim szeregiem stopni, by spotkać was
takimi, jakimi jesteście i tam, gdzie jesteście, aby potem, wspólnie z wiarą, miłosiernie objąć duszę
śmiertelnego pochodzenia i zacząć cofanie się do swych początków tymi właśnie stopniami łaski, nigdy nie
zaprzestając, dopóki ewolucyjna dusza nie zostanie bezpiecznie wyniesiona do tych właśnie wyżyn szczęścia,
z których boski Duch wyruszył na misję miłosierdzia i służby.
Siły duchowe nieomylnie szukają swych własnych poziomów wyjściowych i do nich docierają.
Wyszedłszy od Wiecznego, są one pewne powrotu do niego, prowadząc ze sobą wszystkie dzieci czasu i
przestrzeni, które zaakceptowały przewodnictwo i nauczanie zamieszkującego ich Dostrajacza, tych, które
naprawdę zostały „zrodzone z Ducha” — synów Boga w wierze.
Boski Duch jest źródłem nieustannej służby i wciąż dodaje otuchy dzieciom ludzkim. Wasza
wartość i wasze osiągnięcia „zależą od jego miłosierdzia, przez odnowienie w Duchu”. Życie duchowe
wyczerpuje się, tak samo jak energia fizyczna. Duchowe wysiłki dają w rezultacie relatywne zmęczenie
duchowe. Całe doświadczenie wznoszenia się jest tak samo rzeczywiste jak również duchowe, prawdziwie
zatem jest napisane: „To właśnie Duch ożywia”. „Duch daje życie”.
Martwa teoria najwyższych nawet doktryn religijnych nie potrafiprzekształcić ludzkiego
charakteru, czy kontrolować postępowania śmiertelnika. To, czego dzisiejszy świat potrzebuje, to ta prawda,
którą wasz nauczyciel niegdyś oznajmił: „Nie przez samo tylko słowo, ale przez moc i przez Ducha
Świętego”. Nasienie teoretycznej prawdy jest martwe, najwyższe idee moralne nie przynoszą efektów,
dopóty Boski Duch nie natchnie form prawdy i nie ożywi formuł prawości.
Ci, którzy otrzymali i zaaprobowali zamieszkującego ich Boga, narodzili się z Ducha. „Jesteście
świątynią Boga i duch Boży mieszka w was”. Nie wystarcza, aby duch był wylany na was; Boski Duch musi
dominować i kontrolować każde stadium ludzkiego doświadczenia.
To właśnie obecność Boskiego Ducha, wody życia, zabezpiecza śmiertelnika przed trawiącym go
pragnieniem niezadowolenia i nieopisanym głodem nie uduchowionego, ludzkiego umysłu. Duchem
motywowane istoty „nie pragną na wieki, gdyż ta duchowa woda będzie w nich niewyczerpanym źródłem
radości, tryskającym ku wiecznemu życiu”. Tak bosko pojone dusze są zupełnie niezależne od materialnego
otoczenia w tym, co dotyczy radości życia i zadowolenia z ziemskiego bytu. Są one duchowo oświecone i
pokrzepione, moralnie podbudowane i ugruntowane.
W każdym śmiertelniku istnieje podwójna natura: dziedzictwo skłonności zwierzęcych i wysoki
impuls wyposażenia duchowego. Podczas krótkiego życia, jakim się żyje na Urantii, te dwa zróżnicowane i
przeciwstawne sobie impulsy rzadko bywają w pełni pojednane, trudno je zestroić i zjednoczyć; jednak
przez całe życie te połączone Duchy zawsze wam służą, żeby wam pomóc coraz bardziej podporządkować
wasze ciało prowadzeniu przez Ducha. Chociaż musicie przeżyć wasze materialne życie od początku do
końca, choć nie możecie uciec ciału i jego potrzebom, tym niemniej w celach i ideałach macie możność
coraz bardziej podporządkowywać waszą zwierzęcą naturę prowadzeniu przez Ducha. Naprawdę istnieje w
was współdziałanie sił duchowych, konfederacja boskich mocy, których wyłącznym celem jest wyzwolić was
ostateczne z materialnej niewoli i ograniczeń skończoności.
Celem całej tej służby jest, „aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez ducha
Swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka”. A wszystko to obrazuje tylko wstępne kroki do
ostatecznego osiągnięcia doskonałości wiary i służby, tego doświadczenia, w którym powinniście być
„wypełnieni całą pełnią Bożą”, „albowiem wszyscy ci, których prowadzi duch Boży, są synami Bożymi”.
Duch nigdy nie
forsuje, tylko prowadzi. Jeśli jesteście pilnymi uczniami, jeśli chcecie dostąpić
poziomów ducha i osiągnąć boskie wyżyny, jeśli szczerze pragniecie osiągnąć wieczny cel, wtedy Boski Duch
będzie delikatnie i z miłością prowadzić was drogą synostwa i rozwoju duchowego. Każdy stopień, na który
wstąpicie, musi być wynikiem dobrych chęci, inteligentnej i radosnej współpracy. Dominacja Ducha nigdy
nie plami się zniewalaniem ani też nie idzie w parze z przymusem.
A kiedy takie życie, pod duchowym przewodnictwem, zostaje dobrowolnie i rozumnie
zaakceptowane przez człowieka, wtedy stopniowo rodzi się w ludzkim umyśle świadomość boskiego
kontaktu i pewność wspólnoty duchowej; wcześniej czy później „Duch wspiera świadectwem wraz z twoim
duchem (Dostrajacz), że jesteś dzieckiem Bożym”. Twój własny Dostrajacz Myśli mówił ci już o twoim
pokrewieństwie z Bogiem, zatem zapis poświadcza, że Duch wspiera świadectwem
„wraz z twoim duchem”
a nie twego ducha.
Świadomości dominacji ducha w życiu ludzkim nabiera się niebawem, wskutek coraz
wyraźniejszego przejawiania się cech charakterystycznych dla Ducha w reakcjach życiowych takiego
śmiertelnika, któremu duch przewodzi, „owocem zaś ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość,
uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność i opanowanie”. Tacy, prowadzeni przez ducha i bosko oświeceni
śmiertelnicy, podczas gdy nadal kroczą skromną drogą trudu i z ludzką dokładnością wypełniają swe
ziemskie obowiązki, zaczęli już dostrzegać światła wiecznego życia, migoczące na odległych brzegach innego
świata; zaczęli już rozumieć rzeczywistość owej inspirującej i pocieszającej prawdy, „bo królestwo Boże to
nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym”. I w czasie każdej
próby, jak również w obliczu każdego trudu, narodzone z ducha dusze podtrzymuje ta nadzieja, która
przewyższa wszystkie lęki, dlatego, że miłość Boża rozsiana jest szeroko we wszystkich sercach dzięki
obecności Boskiego Ducha.
Na normalnym świecie śmiertelnicy nie przeżywają ciągłej walki pomiędzy swymi materialnymi
a duchowymi naturami. Stają przed koniecznością pięcia się w górę, od zwierzęcych poziomów egzystencji
na wyższe płaszczyzny życia duchowego, jednak takie wznoszenie przypomina raczej nauczanie w systemie
edukacyjnym a nie ostre konflikty, przeżywane przez śmiertelników na Urantii, w domenie rozbieżnych
natur materialnych i duchowych.
Narody Urantii cierpią, gdyż dwukrotnie pozbawione zostały pomocy przy osiąganiu
planetarnych sukcesów duchowych. Przewrót Caligastii spowodował powszechny chaos na tym świecie i
okradł wszystkie kolejne pokolenia z tej pomocy moralnej, jaką mogłoby im dać dobrze zorganizowane
społeczeństwo. Odstępstwo adamiczne było jednak jeszcze bardziej katastrofalne, gdyż ograbiło rasy ludzkie
z tej fizycznej natury wyższego rodzaju, która mogłaby zostać lepiej dostrojona do ich aspiracji duchowych.
Śmiertelnicy Urantii zmuszeni są przeżywać takie właśnie konflikty pomiędzy duchem a ciałem,
gdyż ich dalecy przodkowie nie zostali gruntowniej adamizowani przez dar z Edenu. Boski plan przewidywał
bardziej naturalną reakcję na ducha, w materialnych naturach ras śmiertelników żyjących na Urantii.
Niezależnie od tego, podwójnego nieszczęścia, jakie spotkało gatunek ludzki i jego środowisko,
dzisiejsi śmiertelnicy doznawaliby mniej dostrzegalnego konfliktu pomiędzy ciałem a duchem, gdyby
zechcieli wejść do królestwa ducha, gdzie wiara synów Bożych cieszy się względnym wyzwoleniem z
niewoli-więzów ciała, pełniąc oświeconą i wolną służbę w szczerym poświęceniu się czynieniu woli Ojca w
niebie. Jezus ukazał ludzkości nową drogę życia na Ziemi, na której istota ludzka może w znacznym stopniu
uniknąć uciążliwych skutków buntu Caligastii i bardzo skutecznie przeciwdziałać stratom wynikłym z
adamicznego odstępstwa. „Duch, który daje życie w Jezusie Chrystusie, wyzwolił nas spod praw życia
zwierzęcego i pokus zła i grzechu”. „Tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło ciało, jest nasza wiara”.
Ci rozpoznający Boga mężczyźni i kobiety, którzy się zrodzili z doświadczania Ducha, nie są w
większej sprzeczności ze swymi śmiertelnymi naturami, niż mieszkańcy najnormalniejszych światów, tych
planet, które nigdy nie zostały splamione grzechem czy dotknięte buntem. Synowie wiary działają na
poziomach intelektualnych i żyją na płaszczyznach duchowych znacznie przewyższających konflikty,
wywoływane przez nieokiełznane lub nienaturalne pragnienia materialne. Normalne bodźce istot zwierzęcych
oraz naturalne apetyty i impulsy natury materialnej nie stoją w sprzeczności z najwyższymi nawet
osiągnięciami duchowymi, chyba, że w umysłach ignorantów, nieuków czy osób na nieszczęście zbyt
skrupulatnych.
Po wejściu na drogę życia wiecznego, po przyjęciu zadania i otrzymaniu polecenia, żeby iść
naprzód, nie bójcie się niebezpieczeństw ludzkiego zapomnienia i niestałości, nie dręczcie się wątpliwościami
dotyczącymi upadku czy kłopotliwymi konfuzjami, nie załamujcie się i nie pytajcie o wasz status i reputację,
gdyż w każdej czarnej godzinie, na każdym rozdrożu rozwojowych zmagań, Duch Prawdy zawsze będzie
mówił: „To jest droga”.

28/10/2024

Wznoszący się śmiertelnicy

Kiedy śmiertelnicy czasu i przestrzeni, którzy przetrwali śmierć, zostaną mianowani
wznoszącymi się pielgrzymami, kiedy zostaną upoważnieni do progresywnego wznoszenia się do Raju,
stają się istotami ewolucyjnymi, zajmującymi tak ważne miejsce w tych narracjach, że chce tutaj
przedstawić streszczenie siedmiu następujących stadiów ich drogi wznoszenia się we wszechświecie:
1. Śmiertelnicy planetarni.
2. Śpiący przetrwali.
3. Studenci światów-mieszkań.
4. Zaawansowani w morontii.
5. Podopieczni superwszechświata.
6. Pielgrzymi Havony.
7. Przybywający do Raju.
Poniżej przedstawiamy opowieść o drodze przez wszechświat śmiertelnika, zamieszkałego
przez Dostrajacza. Zespoleni z Synem i z Duchem śmiertelnicy też uczestniczą w odcinkach tej drogi,
postanowiliśmy jednak przedstawić tę historię, gdyż dotyczy ona zespolonych z Dostrajaczem śmiertelników,
a takiego przeznaczenia może się spodziewać cały gatunek ludzki z Urantii.
Śmiertelnicy planetarni. Wszyscy śmiertelnicy są pochodzącymi od zwierząt istotami
ewolucyjnymi, z potencjałem wznoszenia się. Jeśli idzie o pochodzenie, naturę i przeznaczenie, rozmaite
grupy i typy istot ludzkich nie różnią się zbytnio od ludzi z Urantii. Na każdym ze światów gatunki ludzkie
korzystają z takiej samej opieki Synów Boga i z obecności usługujących duchów czasu. Po naturalnej
śmierci, wszystkie wznoszące się gatunki bratają się na światach-mieszkaniach, jako jedna morontialna
rodzina.
Śpiący przetrwali. Wszyscy śmiertelnicy ze statusem wiecznego życia, znajdujący się pod
opieką osobistych opiekunów przeznaczenia, przechodzą bramy naturalnej śmierci i w trzecim okresie
uosabiają się na światach-mieszkaniach. Istoty zatwierdzone do przyjęcia, które z jakiegokolwiek powodu
nie mogły osiągnąć tego poziomu władania inteligencją i takiego uduchowienia, które mogłoby upoważniać
ich do posiadania osobistych opiekunów, nie mogą natychmiast i bezpośrednio iść do światów mieszkań.
Takie przetrwałe dusze muszą spoczywać w nieświadomym śnie aż do dnia sądu, na początku nowej epoki,
do nowego systemu sprawiedliwości — przyjścia Syna Bożego wzywającego na apel wieków i osądzającego
domenę; taki zwyczaj jest ogólnie przyjęty na obszarze całego Nebadonu. To właśnie powiedziano o
Chrystusie Michale, kiedy skończył swą pracę na Ziemi i wstąpił na wysokości — „powiódł ze sobą jeńców”.
A ci jeńcy to byli przetrwali śmiertelnicy, śpiący od czasów Adama aż do dnia zmartwychwstania Mistrza na
Urantii.
Dla śpiących śmiertelników upływ czasu nie ma znaczenia; są oni zupełnie nieświadomi i
niepomni długości swego snu. Przy ponownym składaniu osobowości, na koniec epoki, ci co przespali pięć
tysięcy lat nie będą się zachowywać inaczej niż ci, którzy odpoczywali pięć dni. Oprócz opóźnienia
czasowego, tacy przetrwali śmiertelnicy przechodzą porządek wznoszenia się identyczny z tymi, którzy
uniknęli dłuższego czy krótszego snu śmierci.
Te klasy pielgrzymów, ze światowych systemów sprawiedliwości, zaangażowane są w
morontialne działania grupowe, podczas swej pracy we wszechświatach lokalnych. Zgromadzenia tak
wielkich grup wynikają znaczne korzyści; dzięki temu trzymają się one razem przez długi czas efektywnej
służby.
Studenci światów-mieszkań. Wszyscy śmiertelnicy, którzy przetrwali śmierć i obudzili
się na nowo na światach-mieszkaniach, należą do tej klasy.
Materialne, śmiertelne ciało, nie bierze udziału w ponownym składaniu śpiącego przetrwałego;
materialne ciało wraca do prochu. Przydzielający serafin daje nowe ciało, formę morontialną, stanowiącą
nowy nośnik życia dla nieśmiertelnej duszy oraz dla zamieszkania przez powracającego Dostrajacza.
Dostrajacz jest opiekunem duchowej kopii umysłu śpiącego przetrwałego. Przydzielony serafin jest
opiekunem przetrwałej tożsamości — nieśmiertelnej duszy — tak dalece, jak się ona ukształtowała. A gdy
tych dwóch, Dostrajacz i serafin, złączą na nowo powierzoną im osobowość, nowa jednostka jest
zmartwychwstałą, dawną osobowością, jest trwaniem rozwijającej się, morontialnej tożsamości duszy. Takie
ponowne połączenie duszy i Dostrajacza jest zupełnie poprawnie nazywane zmartwychwstaniem, ponownym
połączeniem czynników osobowości; ale nawet to nie wyjaśnia w całej pełni ponownego pojawienia się
przeżywającej śmierć
osobowości. Choć prawdopodobnie nigdy nie zrozumiecie, na czym polegają te
niewytłumaczalne procesy, kiedyś sami doświadczycie ich naprawdę, jeśli nie odrzucicie planu wiecznego
życia śmiertelników.
Plan wstępnego zatrzymania śmiertelnika, na siedmiu światach stopniowego nauczania, jest
nieomal powszechny w Orvontonie. W każdym systemie lokalnym, zawierającym w przybliżeniu tysiąc
zamieszkałych planet, znajduje się siedem światów-mieszkań, zazwyczaj satelitów czy podsatelitów stolicy
systemu. Są to te światy, które przyjmują większość wznoszących się śmiertelników.
Czasami wszystkie światy szkoleniowe, na których przebywają śmiertelnicy, zwane są
wszechświatowymi „mieszkaniami” i to właśnie do tych sfer nawiązywał Jezus, gdy mówił: „W domu Ojca
mojego wiele jest mieszkań”. Z tego miejsca właśnie, w obrębie danej grupy sfer takich jak światy-
mieszkania, wznoszący się będą indywidualnie iść naprzód, z jednej sfery do drugiej, od jednego stadium
życia do innego, ale z jednego stadium wszechświatowych studiów do innego zawsze będą promowani
klasami.

Zaawansowani w morontii. Gdy śmiertelnicy posuwają się w górę, ze światów mieszkań
przez sfery systemu, konstelacji i wszechświata, klasyfikowani są jako zaawansowani w morontii;
przemierzają oni przejściowe sfery wznoszenia się śmiertelników. W miarę jak wznoszący się śmiertelnicy
posuwają się od niższych do wyższych światów morontialnych, dostają niezliczone zadania do wykonania,
pracują ze swymi nauczycielami oraz w towarzystwie bardziej zaawansowanych, starszych braci.
Postęp w morontii odnosi się do ciągłego rozwoju intelektu, ducha i formy osobowości. Ci,
którzy przetrwali śmierć, nadal są istotami o potrójnej naturze. Przez całe doświadczenie morontialne są oni
podopiecznymi wszechświata lokalnego. Zanim się nie rozpocznie działalność duchowa, porządek
superwszechświata nie funkcjonuje.
Prawdziwą tożsamość duchową zdobywają śmiertelnicy tuż przed opuszczeniem zarządu
wszechświata lokalnego, gdy idą do światów przyjmujących mniejszych sektorów superwszechświata.
Przejście od końcowego stadium morontialnego, do pierwszego, niższego stanu duchowego, jest drobną
zaledwie przemianą. Umysł, osobowość i charakter nie zmieniają się przez takie zaawansowanie;
przeobrażenie przechodzi jedynie forma. Forma duchowa jest po prostu tak samo rzeczywista jak ciało
morontialne i tak samo dostrzegalna.
Przed odlotem z rodzimych wszechświatów lokalnych do światów przyjmujących
superwszechświata, śmiertelnicy czasu dostają konfirmację duchową od Syna Stwórcy i Matki Ducha
wszechświata lokalnego. Od tego momentu status wznoszącego się śmiertelnika jest na zawsze ustalony.
Nigdy nie słyszano, aby podopieczni superwszechświata pobłądzili. Podczas odlotu z wszechświatów
lokalnych, wznoszący się serafini również awansują w swej pozycji anielskiej.

Podopieczni superwszechświata. Wszyscy wznoszący się śmiertelnicy, którzy
przybywają do światów szkoleniowych superwszechświata, zostają podopiecznymi Pradawnych Czasu;
przeżyli oni życie morontialne wszechświatów lokalnych a teraz uznani są za duchy. Jako młode duchy
zaczynają się wznosić w systemie szkolenia i kultury superwszechświata, rozciągającym się od sfer
przyjmujących mniejszego sektora, przez światy szkoleniowe dziesięciu większych sektorów, aż do wyższych
sfer kulturowych w zarządzie superwszechświata.
Istnieją trzy klasy studentów-duchów, w zależności od ich pobytu w sektorze mniejszym,
sektorach większych oraz na światach duchowego postępu zarządu superwszechświata. Tak jak istoty
wznoszące się w morontii uczą się i pracują na światach wszechświata lokalnego, tak i wznoszący się w
duchu wciąż opanowują sprawy nowych światów, gdy praktykują dawanie innym tego, co zdobyli u
empirycznych źródeł wiedzy. Jednak nauka szkolna, gdy jest się istotą duchową, idącą przez
superwszechświat, nie ma odpowiednika w niczym, co kiedykolwiek się pojawiło w domenach wyobraźni
materialnego umysłu ludzkiego.
Wznoszące się duchy, zanim odlecą z superwszechświata do Havony, otrzymują tak samo
gruntowne przeszkolenie w zarządzaniu superwszechświatem, jak podczas praktyki morontialnej otrzymały
w nadzorowaniu wszechświata lokalnego. Zanim duchowi śmiertelnicy dotrą do Havony, głównym
przedmiotem ich nauki, choć nie wyłącznym zajęciem, jest zdobywanie biegłości w administracji
wszechświata lokalnego i superwszechświata. Przyczyna całej tej praktyki nie jest zupełnie jasna, ale
szkolenie to niewątpliwie jest mądre i konieczne, gdy się bierze pod uwagę możliwe przyszłe przeznaczenie
członków Korpusu Finalizmu.
Droga przez porządek superwszechświata nie jest identyczna dla wszystkich wznoszących się
śmiertelników. Otrzymują oni taką samą edukację ogólną, ale specjalne grupy i klasy przechodzą specjalne
szkolenia instruktażowe i kierowane są na specyficzne kursy szkoleniowe.

Pielgrzymi Havony. Gdy kształtowanie się ducha jest zakończone, choć jeszcze nie w
całej pełni, żyjący wiecznie śmiertelnik przygotowuje się do długiego lotu do Havony, do nieba duchów
ewolucyjnych. Na Ziemi byliście istotami z krwi i kości; po drodze przez wszechświat lokalny byliście istotami
morontialnymi; idąc przez superwszechświat byliście rozwijającymi się duchami; wraz z przybyciem do
światów przyjmujących Havony wasza edukacja duchowa zaczyna się na serio; gdy w końcu zjawicie się w
Raju, będziecie duchami doprowadzonymi do doskonałości.
Drogę z zarządu superwszechświata do przyjmujących sfer Havony odbywa się zawsze
samotnie. Odtąd nie będzie już nauki w klasie czy grupie. Znacie na wylot nauczanie formalne i
administracyjne światów ewolucyjnych czasu i przestrzeni. Teraz zaczyna się wasza
edukacja osobista,
wasze indywidualne nauczanie duchowe. Od początku do końca, przez całą Havonę, instruktaż jest osobisty
i ma trojaką naturę: intelektualną, duchową i empiryczną.
Pierwszą rzeczą, jaką zrobicie w Havonie, będzie rozpoznanie waszego sekonafina
transportującego i podziękowanie mu za długą i bezpieczną podróż. Potem zostaniecie przedstawieni tym
istotom, które będą patronować waszej wczesnej działalności w Havonie. Następnie pójdziecie zarejestrować
wasze przybycie i przygotować posłanie dziękczynne za wysłanie was tutaj, wraz z adoracją dla Syna
Stwórcy z waszego wszechświata lokalnego, Ojca wszechświata, który umożliwił waszą działalność na
drodze synostwa. To kończy formalności związane z przybyciem do Havony, po czym dostajecie dużo
wolnego czasu na swobodną obserwację; i to daje wam możliwość poszukiwania waszych przyjaciół,
współpracowników i towarzyszy z długiego doświadczenia wznoszenia się. Możecie także sprawdzić
transmisję i dowiedzieć się, kto z waszych współbraci pielgrzymów odleciał do Havony, od czasu kiedy
opuściliście Uversę.
Fakt waszego przybycia do światów przyjmujących Havony będzie przekazany do zarządu
waszego wszechświata lokalnego i osobiście doręczony waszemu opiekunowi seraficznemu, gdziekolwiek
mógłby się ten serafin znajdować.
Wznoszący się śmiertelnicy zostali gruntownie przeszkoleni w sprawach ewolucyjnych światów
przestrzeni; teraz zaczynają swój długi i wartościowy kontakt ze sferami stworzonymi w doskonałości. Jak
wspaniałe przygotowanie dla pewnej przyszłej pracy daje takie łączne, unikalne i nadzwyczajne
doświadczenie! Jednak nie potrafię wam opowiedzieć o Havonie; musicie zobaczyć te światy, aby ocenić ich
chwałę i zrozumieć ich majestat.

Przybywający do Raju. Przybywając do Raju, ze statusem jego stałego mieszkańca,
rozpoczynacie progresywny kurs boskości i absoniczności. Wasze zamieszkanie w Raju oznacza, że
znaleźliście Boga i że będziecie zgromadzeni w Korpusie Finalizmu Śmiertelników. Ze wszystkich istot
wielkiego wszechświata jedynie ci, którzy są zespoleni z Ojcem, gromadzą się w Korpusie Finalizmu
Śmiertelników. Tylko takie jednostki składają przysięgę finalisty. Inne istoty rajskiej perfekcji czy dostąpienia
mogą być tymczasowo przydzielane do korpusu finalizmu, ale nie są przydzielane na wieczność do
nieznanej i nie objawionej misji tych gromadzących się zastępów, ewolucyjnych i doprowadzonych do
doskonałości weteranów czasu i przestrzeni.
Przybywającym do Raju przyznaje się czas wolny, po czym nawiązują oni kontakty z
siedmioma grupami supernafinów klasy pierwszej. Kiedy ukończą szkolenie z przewodnikami czczenia, są
nazywani rajskimi absolwentami, a potem jako finaliści są przydzieleni do służby obserwacji i współpracy, aż
do krańców rozległej kreacji. Wydaje się, że jak dotąd nie ma specyficznego czy stałego zatrudnienia dla
Korpusu Finalistów-Śmiertelników, chociaż służą oni na różnych stanowiskach na światach ustanowionych w
światłości i życiu.
Gdyby nie było przyszłego, nie objawionego przeznaczenia dla Korpusu Finalizmu
Śmiertelników, obecny przydział tych wzniosłych istot byłby w zupełności odpowiedni i chwalebny. Ich
obecne przeznaczenie uzasadnia w całej pełni wszechświatowy plan ewolucyjnego wznoszenia się. Jednak w
przyszłych epokach ewolucji sfer przestrzeni zewnętrznej, mądrość i miłosierna łaskawość Bogów będzie bez
wątpienia dalej wypracowywana oraz obficiej bosko wyjaśniana, podczas wdrażania w życie Boskiego planu
wiecznego życia i wznoszenia się śmiertelników.
Narracja ta, razem z tym, co zostało wam objawione oraz z tym, co możecie przyswoić z
nauczania dotyczącego waszego świata, przedstawia zarys drogi wznoszenia się śmiertelnika. Proces ten
jest dość zróżnicowany w różnych wszechświatach, ale to opowiadanie daje krótki zarys przeciętnego planu
rozwoju śmiertelnika, tak jak jest on wdrażany we wszechświecie lokalnym Nebadon oraz w siódmym
segmencie wielkiego wszechświata, w superwszechświecie Orvonton.

27/10/2024

Misje obdarzające w charakterze śmiertelnika
Metoda, za pomocą której Rajski Syn wciela się w śmiertelnika-Syna obdarzenia, rodząc się z
matki na obdarzanej planecie, jest wszechświatową tajemnicą; jakakolwiek próba docieczenia sposobu
działania tej techniki z Sonaringtonu z góry skazana jest na pewne niepowodzenie. Niech wzniosła wiedza o
śmiertelnym życiu Jezusa z Nazaretu przeniknie wasze dusze, jednak nie marnujcie waszych myśli na
bezużyteczne spekulacje, jak zostało przeprowadzone to tajemnicze wcielenie Michała z Nebadonu. Radujmy
się wszyscy wiedzą i pewnością, że takie dzieła są możliwe dla Boskiej natury i nie traćmy czasu na czcze
przypuszczenia, jaka metoda została użyta przez Boską mądrość dla realizacji tego fenomenu.
Na misji obdarzającej, w charakterze śmiertelnika, Rajski Syn zawsze rodzi się z kobiety i
dorasta jako dziecko płci męskiej danej domeny, tak jak Jezus na Urantii. Tacy Synowie, pełniąc najwyższą
służbę przeżywają dzieciństwo, potem dochodzą przez młodość do wieku męskiego, jak każda istota ludzka.
Pod każdym względem stają się podobni śmiertelnikom tego gatunku, w którym się urodzili. Modlą się do
Ojca, tak jak to czynią dzieci tej domeny, w której służą. Z materialnego punktu widzenia, ci ludzko-boscy
Synowie żyją zwykłym życiem, oprócz tego, że nie zostawiają potomstwa na światach swego pobytu; jest to
ograniczenie powszechnie narzucone wszystkim klasom Rajskich Synów obdarzających.
Tak jak Jezus pracował na waszym świecie jako syn cieśli, tak również inni Rajscy Synowie
pracują w różnym charakterze na planetach, które obdarzają. Trudno jest znaleźć zawód, jakim nie parałby
się jakiś Rajski Syn podczas obdarzenia pewnej ewolucyjnej planety czasu.
Kiedy Syn obdarzający opanuje doświadczenie życia śmiertelnym życiem, gdy osiągnie
doskonałość w zestrojeniu się z zamieszkującym go Dostrajaczem, zaczyna on tę część misji planetarnej,
której celem jest oświecenie umysłów i inspiracja dusz jego braci w ciele. Jako nauczyciele, Synowie ci
poświęcają się wyłącznie duchowemu oświeceniu gatunku śmiertelnego na świecie gdzie przebywają.
Misje obdarzające Michałów i Avonali w charakterze śmiertelników, podczas gdy są
porównywalne w większości aspektów, wcale nie są identyczne. Syn-Arbiter nigdy nie oświadcza: „Kto ujrzał
Syna, ujrzał również Ojca”, jak to zrobił wasz Syn Stwórcy na Urantii i w ciele. Obdarzający Avonal
oznajmia: „Kto ujrzał mnie, ujrzał Wiecznego Syna Boga”. Synowie-Arbitrzy nie pochodzą bezpośrednio od
Ojca Uniwersalnego, jak również nie wcielają się jako poddani woli Ojcowskiej; zawsze obdarzają sobą jako
Rajscy Synowie, poddani woli Wiecznego Syna z Raju.
Kiedy obdarzający Synowie, Stwórcy czy Arbitrzy, przechodzą bramę śmierci, pojawiają się
ponownie na trzeci dzień. Jednak nie powinniście żywić idei, że zawsze spotyka ich taki tragiczny koniec,
jaki spotkał Syna Stwórcy, który przebywał na waszym świecie dziewiętnaście wieków temu. Nadzwyczajne i
niezwykle okrutne przeżycia, jakie przeszedł Jezus z Nazaretu, sprawiły, że Urantia stała się lokalnie znana
jako „świat krzyża”. Nie ma potrzeby, aby tak nieludzko traktowano Syna Boga i znaczna większość planet
zgotowała im bardziej troskliwe przyjęcie, pozwalając ukończyć misję śmiertelnika, zakończyć epokę, osądzić
śpiących przetrwałych oraz zacząć nową epokę, bez zadawania im gwałtownej śmierci. Syn obdarzający
musi umrzeć, musi przejść wszelkie autentyczne przeżycia śmiertelników danej domeny, jednak boski plan
nie wymaga, aby ta śmierć była gwałtowna czy niezwykła.
Kiedy obdarzających Synów nie spotyka gwałtowna śmierć, dobrowolnie rezygnują z życia i
przechodzą bramę śmierci nie po to, żeby zaspokoić wymagania „surowej sprawiedliwości” czy „Boskiego
gniewu”, ale raczej po to, aby zakończyć obdarzenie, „aby wypić kielich” misji wcielenia i osobistego
doświadczenia we wszystkim, co stanowi życie istoty, tak jak jest ono przeżywane na planetach śmiertelnej
egzystencji. Obdarzenie jest planetarną i wszechświatową koniecznością a śmierć materialna nie jest niczym
innym, niż konieczną częścią misji obdarzenia.
Kiedy się skończy wcielenie w śmiertelnika, Avonal pełniący tę służbę udaje się do Raju,
zaakceptowany zostaje przez Ojca Uniwersalnego, wraca do wszechświata lokalnego swego przydziału i
zostaje przyjęty przez Syna Stwórcy. Po czym obdarzający Avonal i Syn Stwórcy posyłają ich wspólnego
Ducha Prawdy, aby działał w sercach śmiertelnego gatunku, który żyje na świecie obdarzenia. W tych
epokach wszechświata lokalnego, które upływają przed zdobyciem najwyższej władzy przez Syna Stwórcy,
jest to wspólny duch obu Synów, uzupełniany przez Stwórczego Ducha. Różni się on nieco od Ducha
Prawdy, właściwego dla tych epok wszechświata lokalnego, które następują po siódmym obdarzeniu
Michała.
Gdy Syn Stwórcy ukończy swe ostatnie obdarzenie, Duch Prawdy, posłany uprzednio do
wszystkich światów obdarzenia typu Avonalnego w danym wszechświecie lokalnym, zmienia się w swej
naturze, stając się bardziej literalnie duchem władcy Michała. Zjawisko to występuje równocześnie z
wyzwoleniem Ducha Prawdy do służby na tej planecie, którą Michał obdarzył w charakterze śmiertelnika.
Od tego czasu, każdy świat zaszczycony obdarzeniem Arbitra, będzie dostawał takiego samego duchowego
Pocieszyciela od siedmiorakiego Syna Stwórcy w powiązaniu z Synem-Arbitrem, jakiego mógłby dostać,
gdyby Władca wszechświata osobiście wcielił się w Syna i obdarzył ten świat.

Adres

Zamosc

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Poznaj Prawde umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Kategoria